przyjęłam zasadę, że jak nam się chce to się kochamy, a jak nam się nie chce albo jesteśmy zmeczeni, to się nie zmuszamy, choćby to najpłodniejszy moment był. Będzie finał we własciwym momencie - super, nie będzie - też dobrze, będzie nastepnym razem. Ogólnie trzeba się kochać, a nie "uparawiać seks" czy "robić dzieci".
Nie sądziłam, że do tego kiedyś dojdzie, ale mąż nie chce się ze mną kochać. Jesteśmy ze sobą od 10 lat, zawsze był chętny i gotowy, a teraz szuka wymówek. Twierdzi, że się źle czuje, że musi coś jeszcze zrobić, że jest zmęczony. Czasem się czuję, jakbym była w sytuacji, że ja go kocham a on mnie nie. I zastanawiam się, dlaczego facet nie chce się kochać. Czy to faktycznie stres i zmęczenie? Może ma jakieś problemy ze zdrowiem? A może znalazł sobie inną i teraz unika mnie? Powiedzcie, jak często facet chce się kochać w Waszym przypadku. Czy też miałyście podobny kryzys w związku? Co zrobić, gdy mąż nie chce się ze mną kochać?
Dalej mi się pisać nie chce, a uwierz, że byłoby o czym. np o tym jak 2 razy w miesiącu odbębniał ze mną seks po rozmowach, a potem jak prosiłam o pomoc przy dziecku to wymigiwał się, że miałam seks to o co mi chodzi, powinnam być zadowolona i niczego już nie oczekiwać więcej, a ja znowu coś chcę.
Nigdy nie przypuszczałam, że koniec mojej wymarzonej ciąży będzie dla mnie takim horrorem. Zamiast cieszyć się narodzinami córeczki i układać jej ubranka w szafce, zastanawiam się, czy mój mąż zasługuje, by być ojcem i mężem. Kiedy tylko zaręczyliśmy się z Maćkiem, pojawił się temat dzieci. Byliśmy zgodni - trójka, jak najszybciej po ślubie. Obydwoje jesteśmy jedynakami i marzyliśmy i dużej rodzinie, o tym że nasze dzieci będą się zawsze wspierać. Rzeczywistość okazała się brutalna… Zaczęliśmy się starać o dziecko rok po ślubie. Minął miesiąc, trzy, pięć… Oczywiście wyobrażałam sobie, że już po miesiącu test ciążowy będzie pozytywny. Nie był. Przyjaciółki uspokajały mnie, że to normalne, że wizyta u lekarza to najwcześniej rok po bezskutecznych staraniach. Nie wytrzymałam tak długo. Po 9 miesiącach prób, poszliśmy do specjalisty, Przebadał nas i orzekł: - Są państwo zdrowi, proszę spokojnie próbować dalej, w końcu się uda. Wiec próbowaliśmy. Wyliczałam dni płodne, zmienialiśmy pozycje, szukałam najbardziej niesamowitych sposobów internecie. Po jakimś czasie seks stał się u nas obowiązkiem jak mycie zębów. Zero przyjemności. Przynajmniej dla mnie. Ratunek w in vitro Po kolejnym pół roku znowu wylądowaliśmy u lekarza, który bezradnie rozłożył ręce. – Nie ma żadnych medycznych powodów, by nie mogli państwo mieć dzieci. To może być jakaś blokada psychiczna. Może porozmawiają państwo z psychologiem? - zaproponował. Porozmawialiśmy. Bez żadnych efektów. Po kolejnych kilku miesiącach zdecydowaliśmy się na inseminację. Potem kolejną. Po trzeciej, która skończyła się klęską, lekarz zaproponował: - Może spróbują państwo in vitro? To w tym momencie chyba jedyna szansa. Nie zastanawialiśmy się długo - tak bardzo chcieliśmy dziecko! Zabieg in vitro nie jest tani, część pieniędzy pożyczyliśmy od rodziców Maćka. Pełno nadziei przeszliśmy całą procedurę i stawiliśmy się na zabieg. Wiecie co czuje kobieta, która słyszy od lekarza, że ostatnia nadzieja legła w gruzach? Płakałam chyba przez tydzień, nie miałam siły wstać z łóżka. Przyjaciele namawiali nas na adopcję. Rozważałam to, ale Maciek był przeciwny: - Zrozum, nie będę umiał pokochać dziecka, które nie będzie z mojej krwi, moich genów. Zawsze będę myślał o jego prawdziwych rodzicach i o tym, że to tak naprawdę obce dziecko. Nie chcę cię oszukiwać, że spróbujemy i może się uda. Wiem, że mi się nie uda - tłumaczył mi. Uszanowałam to. Wolałam, że był szczery i stawiał sprawę jasno, niż gdyby za kilka lat mielibyśmy skończyć na terapii z pytanie, dlaczego nie kocha dziecka. Tylko co ze mną? Widok kobiet z wózeczkami na ulicy sprawiał mi taki ból, że starałam się jak najmniej wychodzić z domu. Tylko do pracy i z powrotem Zaczęłam unikać znajomych, którzy mieli dzieci. Dla dziecka zrezygnowałam ze wszystkiego! Któregoś wieczoru Maciek objął mnie i zaproponował: - Spróbujmy jeszcze raz in vitro. Rafał pożyczy nam pieniądze. Jeśli się nie uda, porozmawiamy o adopcji. Zgodziłam się. Wiedziałam, jaka to rozpacz, gdy usłyszysz, że in vitro się udało. Ale gotowa byłam walczyć. Dzień, w którym usłyszałam, że zabieg się udał i jestem w ciąży, był najcudowniejszym dniem w moim życiu. Nawet w dniu ślubu nie byłam tak szczęśliwa! Natychmiast poszłam na zwolnienie, choć dobrze się czułam. Kupiłam suplementy dla ciężarnych, zmieniłam dietę, by była jak najzdrowsza. Dużo leżałam, chodziłam na niezbyt forsowne spacery. Lekarz wprawdzie twierdził, że jestem w dobrym stanie i nie ma żadnego zagrożenia dla ciąży, ale nie chciałam ryzykować. Lepiej dmuchać na zimne niż potem przez całe życie sobie wyrzucać, że zniszczyłam rodzinne szczęście. Maciek mnie w tym bardzo wspierał - gotował dla mnie obiady, żeby nie musiała stać w kuchni, sprzątał, wieczorami masował mojej stopy. Był przeszczęśliwy! Jedynym punktem spornym okazał się seks. Dla mnie było jasne, że do porodu nie ma tematu. Tak, wiem, lekarze mówią, że seks nie zagraża ciąży. Ale tylko kobieta, która tak jak ja - przez 5 lat walczyła o dziecko - zrozumie, jak bardzo starałam się chronić tę ciążę. Nawet jeśli przesadzałam! Maciek nie mógł tego zrozumieć. - Kochanie, wiesz że nasze dziecko jest dla mnie najważniejsze, ale kocham cię i potrzebuje twojej bliskości - przekonywał mnie. - Jakkolwiek to głupi zabrzmi, mam swoje potrzeby. Chyba nie chcesz, żebym skończył jak licealista masturbując się pod prysznicem? - Maciek, 5 lat walczymy o dziecko, a ty nie jesteś w stanie wytrzymać 7 miesięcy bez seksu? Tyle przeszliśmy, tyle nerwów, płaczu, pieniędzy, a ty chcesz narażać życie naszego dziecka, bo nie wytrzymasz bez bzykania? Czy ty słyszysz, co mówisz? Jak w ogóle przechodzi ci to przez gardło? - krzyczałam na niego, zapominając, ze obiecałam sobie, że w ciąży nie mogę się denerwować. Wyszedł, trzaskając drzwiami. Ale więcej do tematu seksu już nie wrócił. Myślałam, że zrozumiał, co jest naparwdę ważne. To twoja wina, że cię zdradziłem! Na początku lipca Maciek zapytał mnie, czy może wyjechać na męski weekend z kolegami z pracy na Mazury. Zrobiło mi się przykro, że chce mnie zostawić w 7. miesiącu ciąży, ale zgodziłam się. Przez ciążę zrezygnowaliśmy w tym roku z wakacji i wyjazdów. Uznałam, że ten jeden weekend mu się należy, a ja spędzę go z moimi rodzicami. Wrócił na kacu, ale zadowolony i wesoły. Chyba potrzebował tego oderwania. Wtedy nie wiedziałam, jak bardzo się oderwał… Jego dobry humor nie trwał długo. Widziałam, że Maciek jest coraz bardziej zdenerwowany i milczący. Pytałam go, czy ma jakieś problemy w pracy, ale zbywał mnie. Tego wieczoru przyszedł do sypialni, ale nie położył się. Usiadł na skraju łózka i nerwowo obracał zapalniczkę w ręku. Wreszcie wypalił. - Spałem z inna kobietą. Czuliście kiedyś, że świat stanął, a potem wszystko zaczęło wirować jak oszalałe? Miałam wrażenie, że mój mózg na chwile się zatrzymał, że na chwilę umarłam. - Ja, ja, jak to? - wyjąkałam. - Na wyjeździe z chłopakami. Przyjechały tam Monika i Natalia z pracy. Uwierz mi, ona sama weszła mi do łóżka. Od dawna mnie podrywała, ale myślałem, że to taki pracowy flirt. Nigdy nie pozwalałam na nic więcej. Nie wiedziałem, że Monika będzie na Mazurach. Gdybym wiedział, nie pojechałbym! W jeden wieczór trochę wypiliśmy i poszliśmy się kąpać na golasa - wyrzucał z siebie słowa jak z karabinu maszynowego. Nagle zaczął krzyczeć: - Ona zaczęła się mnie kleić w tym jezorze. A ja naprawdę potrzebowałem seksu! Tak długo trzymałaś mnie na odległość! Mówiłem ci, że faceci mają swoje potrzeby, Nie potrafimy wziąć pigułki i zapomnieć o seksie. Gdybyś mnie nie odstawiła, nigdy nie przyszłoby mi coś takiego do głowy. Ale to czysta biologia! Facet musi czasem się wyładować, gdy jest trzymany bez seksu! Nie jestem święty, by wyrzucić gołą kobietę z łózka, kiedy od 5 miesięcy jestem skazany na siebie samego! - Dlaczego mi to teraz mówisz? - wyszeptałam. Chwilę milczał, zagryzając dolną wargę. W końcu powiedział: - Bo ona się chyba we mnie zakochała. Grozi, że sama tobie powie. Mówiłem, jej, że jesteś najważniejszą kobietą w moim życiu. Że tylko ciebie kocham. Że zaraz urodzi się nasza córka. Że gdybym był trzeźwy, to bym jej w życiu nie dotknął. Nie wiem. Może chce się zemścić. Nie chciałem, żebyś usłyszała jej wersję. Powoli wstałam z łóżka. - Zawieź mnie do moich rodziców. - Basiu - popatrzył na mnie błagalnie. - Nie mogę teraz na ciebie patrzeć. Nie mogę myśleć. I nie mogę się denerwować, bo nie chce za wcześnie urodzić. Ale nie wiem, co dalej. Nie mam siły i ochoty myśleć o tym, co dalej. Powiemy rodzicom, że wyjeżdżasz służbowo i dlatego mnie przywiozłeś. - Basiu… - Nie chcę na ciebie patrzeć. Odwieź mnie natychmiast. Samotna czy zdradzona? Od tygodnia jestem u rodziców. Wbrew temu co powiedziałam Maćkowi, nie potrafię nie myśleć. Nie odbieram jego telefonów, ale codziennie przysyła mi długie smsy z zapewnieniami, że tylko mnie kocha, a ten seks się nie liczy, bo był spowodowany tylko tym, że był wyposzczony. Wyposzczony? Czyli to moja wina? Nie dość, że mnie zdradził, to próbuje zepchnąć winę na mnie? Mdli mnie na samą myśl, że mam z nim mieszkać, rozmawiać i zachowywać się jakby nic się nie stało. Ale… Z drugiej strony wkrótce urodzę dziecko. Nie chcę skazywać mojej córeczki na życie bez taty. Nie chcę być samotną matką. Wiem, że Maciek będzie cudownym ojcem. Ale nigdy nie będzie juz dla mnie cudownym ojcem… Czy potrafię tak żyć? Ze mężem, który zdradził? Czy jako samotna matka? Jak wybrać?
Czytam te wszystkie wypowiedzi kobiet w stylu "nie pociągam go, on nie chce się ze mna kochać, a powinien, więc widocznie nie jestem atrakcyjna, coś ze mną nie tak" i nasuwa mi sie jeden pytanie. Czy miarą bycia kobietą, czucia się atrakcyjną jest obecność na swoim ciele pożądliwego spojrzenia mężczyzny? Czy
Dlaczego nie mam ochoty kochać się z mężem? Zauważyłaś, że między tobą a mężem nie ma już takiej namiętności jak dawniej. Brakuje ci czułości, ale nie potrafisz wykrzesać z siebie odrobiny chęci, nie mówiąc o entuzjazmie. Co jest ze mną nie tak? Przecież kochasz swojego męża. Czemu nie możesz się zdobyć na chwilę intymności?Dlaczego nie mam ochoty kochać się z mężem? Z wiekiem libido zaczyna słabnąć. Spowodowane jest to różnymi czynnikami, na przykład stresem spowodowanym pracą, zmęczeniem obowiązkami, a nawet zaburzeniami hormonalnymi. Brak ochoty na współżycie to zmora naprawdę wielu par, nie tylko w średnim wieku. Skarżą się na niego coraz młodsi. Czy kryzys w sypialni może doprowadzić do rozpadu waszego związku? Niekoniecznie. Istnieje wiele sposobów, jak mu ochoty na współżycie jak leczyć?Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że niektóre przewlekłe choroby mogą negatywnie wpływać na libido i obniżyć ochotę na współżycie. Dlaczego nie mam ochoty kochać się z mężem? Może to wina skutków ubocznych leków, jakie zaczęłaś przyjmować. Brak ochoty na intymność może brać się z przyjmowania środków zapobiegającym skutkom chorób przewlekłych w rodzaju cukrzycy, podwyższeniu prolaktyny. Negatywnie wpływają także antydepresanty i leki regulujące pracę tarczycy. Oczywiście w żadnym wypadku nie powinnaś zrezygnować z przyjmowania przepisanych środków. Zdrowie jest najważniejsze, a z partnerem powinnaś po prostu porozmawiać. Warto zwrócić się z problemem do specjalisty i zapytać, w jaki sposób zaradzić niepożądanym skutkom ubocznym. Dlaczego nie mam ochoty kochać się z mężem? Seks nie sprawia mi przyjemnościNie mam ochoty kochać się z mężem, a seks nie sprawia mi przyjemności. Czy przestałam go podniecać? Jeżeli mąż wyraża ochotę na współżycie, a twoja odpowiedź brzmi – nie mam ochoty się kochać, może to oznaczać, że partner po prostu powinien się bardziej zaczynaliście się spotykać, twój mąż starał się i zabiegał o ciebie. Przynosił kwiaty, robił drobne niespodzianki, pamiętał o urodzinach i rocznicach. Z biegiem czasu coś się popsuło. Ostatni raz podarował ci bukiet na imieniny, o których musiała przypomnieć mu twoja teściowa, nie wychodzicie do kina, nie mówiąc o romantycznych kolacjach. Ta zmiana dotyczy także sfery intymnej. W pierwszych miesiącach znajomości nie byliście w stanie wytrzymać godziny bez czułości i pocałunków. Teraz namiętność twojego wybranka ustała, a zastąpiła ją rutyna. Nic dziwnego, że seks nie sprawia przyjemności. Powinnaś szczerze porozmawiać ze swoim mężem. Zwróć mu uwagę, że w waszej alkowie już od dawna zionie nudą. Porozmawiajcie o waszych fantazjach i pomysłach, jak urozmaicić współżycie. Pamiętajcie, że takim pogawędkom nie może towarzyszyć żadna presja ani wymówki. Wystrzegaj się prób obwiniania o bieżący stan rzeczy jednej albo drugiej strony. Nie jest ważne, kto z was zawinił, ale jak możecie odbudować wasze życie nie mam ochoty się kochać? Spędzamy ze sobą mało czasuJednym z istotnych powodów, dla których pary tracą ochotę na seks, jest rozluźnienie więzi emocjonalnych. Z czasem nasze ciało się zmienia. U pań z każdą przebytą ciążą przybywa dodatkowych kilogramów i rozstępów, u panów pojawia się brzuszek piwny i łysinka. Kiedyś potrafiliście przegadać całą noc, a dziś wasze wymiany zdań dotyczą tylko domu i dzieci. Mój mąż mi się nie podoba, zauważasz ze zdziwieniem pewnego nie poświęca mi uwagi. Woli spędzać czas z kumplami albo kolegami z pracy. Specjalnie bierze nadgodziny, by nie musieć wracać do domu. Nie mam ochoty się kochać się z mężem. Irytuje mnie. Brzmi znajomo? Brak ochoty na współżycie jak leczyć, zastanawiasz się, ale problem tkwi po prostu w tym, że oddaliliście się od siebie. Skoro prawie się nie widujecie, nie mówiąc o obgadywaniu kłopotów w waszych relacjach, nic dziwnego, że nie masz ochoty na seks z mężem. Po pierwsze, podejmij próbę rozmowy. Jeśli okaże się, że nie możecie dojść do porozumienia, być może trzeba będzie zwrócić się do specjalisty. Terapia małżeńska wymaga determinacji i poświęcenia, a także wyłożenia niemałych środków finansowych, ale to chyba niewielka cena za ratowanie małżeństwa? Nie przejmuj się, jeśli zauważyłaś, że nie masz ochoty kochać się z mężem. Często jest to tylko przejściowy problem, który z czasem sam się rozwiążę. Pamiętaj, że zawsze możesz liczyć na pomoc swoich bliskich, którzy wesprą cię w trudnym okresie. ZOBACZ ZDJĘCIA:fot. rawpixelPamiętaj, że wiele problemów można rozwiązać za pomocą szczerzej Tracey HockingNierzadko brak ochoty na seks może wynikać z problemów Becca TapertDlaczego nie mam ochoty na seks z mężem? Być może popadliście w rutynę i seks przestał ci sprawiać przyjemność. fot. Tim GouwCzęsto obniżenie libido wynika ze stresu związanego z pracą. fot. ElevateMasz wrażenie, że mąż więcej czasu poświęca znajomym niż tobie? Postaraj się, by wasza rozmowa nie zamieniła się w kłótnię i obrzucanie także:Znaki zodiaku i ich NAJWIĘKSZE zalety. Jakie ma twój?Jak wyglądać elegancko? Niezawodne, klasyczne stroje – stylista radziIle zarabia Dorota Szelągowska? Jej zarobki są wspaniałeźródło:
Dlaczego gadasz zamiast coś zrobić 06.10.23, 14:02 Mąż nie chce się ze mną kochać (75) chezzy; 06.10.23, 13:18 Zwiększenie libido u faceta (37) mycha-1985;
Gatka napisał(a):Ja mogę napisać z punktu widzenia "kiedy kobieta nie ma ochoty": My mieliśmy spore problemy (mimo cc!) więc myślę, że natura dobrze wie, jak zaprogramować kobietę tylko na raz/na miesiąc ;) U nas do normy wszystko wróciło po... uwaga! dwóch latach (choć po pół roku od urodzenia A z miesiąca na miesiąc było ciut lepiej). :brawo: pogratulowac! mnie też się zachciało chciec po 2 latach ( wliczajac ciążę) i co? kolejna ciąża, podczas której oczywiście nie chciało mi się chciec... nadal mi się nie chce. Lubemu też się nie za bardzo chce - był przy porodzie, ale nie to wpływa na nastrój w sypialni. Raczej woń ulanego mleczka i sapiacy oddech nocnego wyjca. I tak sobie myślę - dobrze, że mu się nie chce :D Jak dobrze pójdzie to za 2 lata będę trąbic o cudownym sexie ze ślubnym ( o ile znów nie zajdę ;) ) Odpowiedz To faktycznie sprawa zupelnie indywidualna U mnie (wprawdzie byly ale...) maz byl przy porodzie, widzial jak dziecko sie rodzi, widzial jak lekarz mnie zszywal i nawet z nim zartowal, potem dosc szybko dazyl do zblizenia, jednak to ja czylam bol i dyskomfort mimo wielkiej ochoty... Obecnosc dziecka w sypialni tez nie byla problemem. Jednak potem gore wzielo placzace dziecko.... roznie bywa Odpowiedz Ja mogę napisać z punktu widzenia "kiedy kobieta nie ma ochoty": My mieliśmy spore problemy (mimo cc!) więc myślę, że natura dobrze wie, jak zaprogramować kobietę tylko na raz/na miesiąc ;) U nas do normy wszystko wróciło po... uwaga! dwóch latach (choć po pół roku od urodzenia A z miesiąca na miesiąc było ciut lepiej). Odpowiedz darkangel napisał(a): Od porodu minely juz 4 miesiace a nam sie chyba tylko 4 razy zdarzylo (niezla statystyka 1 na miesiac). ( Do roku czasu tak miałam. Po prostu bardziej sie czułam mamusia niż kochanką. Zycze cierpliwości ( szczególnie dla twego małżonka) a wszystko dojdzie do siebie :) Odpowiedz Dzięki dziewczyny :) Na szczęście w końcu udało mi się przełamać i rozluźnić ;) Duży problem tkwił w tym, że przy każdej próbie byłam strasznie spięta ... bo pomimo nacinania popękałam i miałam dużo szwów. Trochę pomógł mi żel intymny durex play - lepszy poślizg ;) Jeszcze daleka droga, żeby poczuć się jak kiedyś ale za każdym razem jest lepiej i ochota się zwiększa :D i powraca to "dobre" czucie bo wcześniej tylko czułam, że Raf mnie dotyka ale przyjemności żadnej ... Odpowiedz Martuś, Melba napisała wszystko, więcej na ten temat możesz poczytać w tym wątku: U mnie trwało dość długo, strach przed seksem paraliżował mnie okropnie. Na szczęście mąż był cierpliwy ;) Odpowiedz Och napisał(a):Melba napisał(a):Och napisał(a):A jednak Karolya niektorzy faceci bedacy przy porodzie nie moga po porodzie normalnie kochac sie z zona. Bidusie ;) A jakie rzesze kobiet po porodzie nie mogą normalnie się kochać z mężem ;) Ano bidusie ;) Ja rowniez, niestety, nalezalam do tych rzeszy kobiet, na szczescie przeszlo z czasem. Tak samo przeszło? Długo to trwało? Mój mąż był przy porodzie - stwierdził, że przy drugim chyba już nie chce być ale to jednak nie zmniejszyło jego ochoty .... a tu klops bo ja mam problem .... (dlatego pytam ) Odpowiedz Och napisał(a):Melba napisał(a):Och napisał(a):A jednak Karolya niektorzy faceci bedacy przy porodzie nie moga po porodzie normalnie kochac sie z zona. Bidusie ;) A jakie rzesze kobiet po porodzie nie mogą normalnie się kochać z mężem ;) Ano bidusie ;) Ja rowniez, niestety, nalezalam do tych rzeszy kobiet, na szczescie przeszlo z czasem. ło matko! faktycznie bidusie to może skoro tacy wrażliwi to powinni wcześniej przemyśleć decyzję o braniu udziału w porodzie? ;) dobrze, że mój B. taki odporny na wszystko Odpowiedz Melba napisał(a):Och napisał(a):A jednak Karolya niektorzy faceci bedacy przy porodzie nie moga po porodzie normalnie kochac sie z zona. Bidusie ;) A jakie rzesze kobiet po porodzie nie mogą normalnie się kochać z mężem ;) Ano bidusie ;) Ja rowniez, niestety, nalezalam do tych rzeszy kobiet, na szczescie przeszlo z czasem. Odpowiedz Karolya napisał(a): Jeszcze apropos obecności męża przy porodzie - przecież nie przyjmował tego porodu prawda? więc co okropnego jest w trzymaniu żony za rękę w trakcie gdy wydaje na świat wspólne dziecko? "Sytuacja" na pewno się poprawi - nic się nie martw - dajcie sobie trochę czasu :) A jednak Karolya niektorzy faceci bedacy przy porodzie nie moga po porodzie normalnie kochac sie z zona. Mojej kolezanki maz mial taki problem, skonczylo sie wizyta u psychologa. Mam nadzieje, ze Twojemu mezowi Darkangel nie bedzie to potrzebne i sami dojdziecie do porozumienia. Przede wszystkim musicie szczerze porozmawiac. Trzymam kciuki Odpowiedz Ja myślę, że to jest baaardzo indywidualna sprawa... To prawdą, że są faceci, których odstręczyła od sexu obecność przy porodzie. To zalezy od indywiduanej odporności psychicznej, są tez tacy, których to nie rusza. Sama wiesz, czy obracanie waznych spraw w żart tou Twojego męża objaw "zakłopotania" i "prawdziwego problemu" To jest chyba problem do obgadania w waszej sypialni.... Odpowiedz darkangel napisał(a):Nie wiem co zrobic! Nigdy wczesniej tzn. przed ciaza nie mialam problemu z seksem, kiedy chcialam to kochalismy sie. W czasie ciazy raczej bylo z seksem krucho a teraz jest poprostu fatalnie. Gdyby nie fakt ze wiem gdzie maz wychodzi i nigdy nie spoznia sie z pracy to pomyslalabym ze kogos ma. Od porodu minely juz 4 miesiace a nam sie chyba tylko 4 razy zdarzylo (niezla statystyka 1 na miesiac). Kiedy z nim o tym rozmawiam to wszystko obraca w zart i mowi ze nie ma problemu. Czy to przez to ze byl obecny przy porodzie? Kazdy z tych marnych 4 razy byl prawie przeze mnie wymuszony, jest mi przykro kiedy musze za nim lazic i nagabywac! :( Darkangel, to zupełnie normalne - nie jest powiedziane, że po 6-u tygodniach połogu Wasze życie seksualne wróci do formy sprzed ciąży ;) Każda para przechodzi to inaczej. Trudno przecież myśleć o seksie, gdy dziecko nonstop wyje, jak nie wyje, to je, a jak nie je to znowu wyje .. a przecież są takie egzemplarze.. Moja rada - spróbuj nie myśleć o tym obsesyjnie - jak trafi się nastrój, to po prostu zachowuj/cie się naturalnie - tak jakby nie było problemu (bo o ile nic Cię nie boli, nie czujesz dyskomfortu fizycznego to on istnieje jedynie w głowie ;) ). Jeszcze apropos obecności męża przy porodzie - przecież nie przyjmował tego porodu prawda? więc co okropnego jest w trzymaniu żony za rękę w trakcie gdy wydaje na świat wspólne dziecko? "Sytuacja" na pewno się poprawi - nic się nie martw - dajcie sobie trochę czasu :) Odpowiedz qrcze to dziwne ale moze spytaj wprost nawet jak zacznie zartowc wydaje sie niewykluczone ze to przez jego obecnosc w tej waznej chwili a moze on poprostu jest zazdrosny o malucha i okazuje to w ten sposob? moze nie potrafi zaakceptowac ze teraz twoje serduszko przede wszystkim bije dla 2 osób? Odpowiedz
20 sierpnia 2021. "Nigdy bym cię nie zdradził, gdybyś nie odmawiała mi seksu" - przekonuje mnie mąż. Zapomina, że nie chciałam się z nim kochać w ciąży, bo 5 lat walczyliśmy o dziecko! Redakcja Wizaz.pl. Nigdy nie przypuszczałam, że koniec mojej wymarzonej ciąży będzie dla mnie takim horrorem. Zamiast cieszyć się narodzinami
1 2012-02-15 11:17:58 dziubek51 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-01 Posty: 5 Temat: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Witam Was wszystkich, Pozwoliłam sobie napisać nowy wątek z nadzieją o poradę, podpowiedź, wsparcie...Kochani, jestem prawie 9 lat po ślubie, z moim mężem miałam różne przeboje...były wzloty i upadki...chyba jak w większości związków,ale... teraz wszystko,a raczej prawie wszystko jest OK...Moim problemem jest to, że mój mąż w ogóle nie ma ochoty się ze mną kochać, w ogóle nie ciągnie Go do bliskości, od dłuższego czasu. W sumie jak tak ostatnio cofałam się myslami w przeszłość, to muszę przyznać, że z roku na rok było coraz gorzej, coraz mniej bliskości, intymności, seksu... Nie wiem dlaczego? Ciągle słyszałam i słyszę...zmęczony jestem...kochanie jutro...kochanie w piatek...ale te slowa puszczane są na wiatr ja wszystko rozumiem,że zmęczony, że nie ma dnia czy nastroju, ale proszę...dziś mamy połowe lutego, a ja z nim kochałam się na przełomie wrzesień-październik ;o ...5 miesiecy temu!!! - masakara jakas ;( Nie wiem czy ze mną jest coś nie tak czy z Nim. Od października siedział mąż w domu, bo pracy nie miał, prawie wszystko pięknie było,bo... robił za "kurę domową", nie mogłam złego słowa powiedziec, bo i gotował i sprzątał,pranie robił, zakupy, dziecko do szkoły odprowadzał i zaprowadzał...ja wracajac z pracy nic nie musialam robic,ale mimo to bliskości nie było. Nie raz zbliżałam się do niego, glaskalam, piescila, ale na darmo...ciagle słyszalam jutro, lecz na zajutrz było to samo Kilka razy ubieralam wieczorkiem seksowna bielizne, haleczki, gorsety itd,ale niestety,zero reakcji. Nie raz organizowalam wieczory przy drinku, winku i swieczkach,ale..nadarmo. W koncu od lutego dostal prace, myslalam ze to się zmieni, bo już pewnego razu pomyślałam sobie, że przytłoczony jest obowiązkami w domu, gdzie ja jak zauważyłam, że potrafi zaczęłam wymagać jeszcze więcej( tak sobie pomyslalam, ze to dlatego),ale mylilam sie...teraz jest jeszcze gorzej ;( Myślałam...zacznę chodzić na fitness, na siłownie to może zrobi się ciut zazdrosny, albo coś, ale gdzie tam, nawet nic nie wspomni jak bylo czy cokolwiek - zero zainteresowania... Tak strasznie czekalam na walentynki, kupilam sobie nowa seksowna bielizne, ktorej nie widzial jeszcze. W sobote spytał się czy może po południami pomagac ojcu w pracy, ok zgodzilam się. W zwiazku z tym, wczoraj poszlam na ta silownie, bo ogolnie we wtorki i czwartki chodze. Tuż przed ćwiczeniami zadzwonił do mnie i powiedział mi, że jednak nie jedzie dziś ojcu pomoc i dziecko odbierze ze szkoly. Pomyslalam sobie...oo coś się szykuje...może w końcu zrobi mi tą romantyczną kolację przy świecę o ktora tyle zabiegałam...może zrobi mi w końcu tą kapiel przy świcach o ktorej tyle gadalam...prawie w podskokach wracalam do domu i co? jak weszlam to sie zalamalam, rece mi opadly ... laskawie podniosl sie z wyra, wzial wiazke kwiatow, podszedl i powiedzial...wszystkiego najlepszego...dal kwiaty i spowrotem polozyl sie do lozka ;( zrobilo mi sie mega przykro, bo poszedl na latwizne...wiedzial ze oczekiwalam od niego na walentyki naprawionego piersciona zareczynowego zawiodlam sie strasznie, bo ja staram sie jak moge by spelnic jego pragnienia, marzenia a on nic...tak bardzo pragnal, marzyl o wycieczce do Egiptu i co... sprezentowalam mu to na walentynki, ogolnie jakiegos mega zadowolenia nie bylo. popatrzyl na oferte,odlozyl na bok i dalej lezal ogladajac TV. Było mi tak strasznie smutno i przykro, ze tak jak wczoraj tak i teraz pisze to płaczac...Myslalam, ze chociaz ta piepszona kapiel mi zrobi ale nie...heh smial jeszcze powiedziec...kochanie NALEJ SOBIE winka... ja sie tak spojrzalam na niego i powiedzialam, ze jest zalosny, bo to on powinien wstac, ruszyc sie i mi nalac tego winka,ale gdzie tam. Cierpliwie siedzialam i czekałam ponad 2 godziny,ale nic, wiec wstalam sama sobie wino otworzylam, wzielam swieczki, poszlam do lazienki i zrobilam sobie sama romantyczna kapiel. Mówie, oczaruje Go jak wyjde w tej seksi bieliznie i co...spal! a predzej wydaje mi sie ze udawal, bo chwile przed moim wyjsciem z lazienki slyszalam jak programy zmienia Dlaczego tak się dzieje, dlaczego on nie chce bliskości ze mna, co ze mną nie tak? Co powinnam zrobic?Prosze poradzcie mi cos, jestem zalamana. Z dnia na dzien oddalamy sie od siebie, juz nawet coraz mniej rozmawiamy ze soba, a ja nie chce tego, nie wiem co robic... ;(Przepraszam, ze tyle tego napisalam i tak to wszystko chaotycznie napisalam, ale mam nadzieje ze mnie zrozumiecie i wesprzecie,poradzicie...Dziękuję 2 Odpowiedź przez rozważna23 2012-02-15 12:39:14 rozważna23 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-03 Posty: 266 Wiek: 25 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...ciężka sytuacja... myśle, że może razem z mężem porozmawiajcie na ten temat. Powiedz mu jak się starasz, jak bardzo zależy Ci na Waszej bliskości, że czujesz, że cos jest nie tak... rozmawiałaś z nim już o tym czemu sie tak oddala od Ciebie? Pytałaś go czy coś się dzieje? Warto razem usiąść i porozmawiać bo wtedy może wyjaśnicie sobie całata sytuację, może Twój mąz sie wtedy otworzy i Ci powie co jest grane. 3 Odpowiedź przez sza_man 2012-02-15 12:49:10 sza_man Net-facet Nieaktywny Zawód: JEST Zarejestrowany: 2012-02-09 Posty: 26 Wiek: 40 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Normalnie ręce opadają , nie nie przez Ciebie .Faceci mają przy sobie takie kobiety a zachowują się jak dupki , bo inaczej nie potrafię tego to , ale sam nie wiem czym może być spowodowane to oziębienie , znudził się , brak mu było nie wiem eksentryczności w łóżku a może najstaszy powód lokowanie uczuć w kim innym , a może zaczął po prostu niedomagać i woli unikać niż się nie sprawdzać .Wydaje mi się że jednak szczera rozmowa była by najwłaściwsza - pamiętaj my faceci jesteśmy strasznie prości . Nie każdy facet musi być złem , a kobieta aniołem - taka lekka kontra 4 Odpowiedź przez nanari 2012-02-16 13:53:01 nanari Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-16 Posty: 2 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Dziubek -mam identyczny problem , jestem roku po slubie ,ślub wzielismy pod koniec 2010 r. ,a samym roku 2011 kochalismy się 3 razy ((( , w styczniu , potem w lipcu i pod koniec grudnia, w tym roku mimo , że juz połowa lutego , ani razjak to pisze to mi naprawde samej siebie żal Jedno moge powiedziec- rozmowy nic nie dają(!!!!!!!) , u nas rozmów było mnóstwo , najpierw mówiłam nie wprost , potem wprost, o co mi chodzi , czego mi brakuje itd. i NIC(!) , druga strona przede wszystkim problemu nie widzi, tzn. przyznaje , że owszem , że jakos tak rzadko, ze dawniej bywało inaczej itd., ale uwaza , że to normalne, bo zaczeło się normalne zycie ( też mi normalne ;/) , że praca , że nie ma czasu itd. , najczesciej coś mi tam obieca ,że postara się , ze zmieni to i tamto , że pomyśli , ale zazwyczaj po 3 dniach zapomina co to niby miał zmienic i jest jak wczesniej .Tłumaczyłam mu , że nie chodzi mi o czysty seks , o sam stosunek jako taki ( w razie gdyby nagle z tym miał miec jakiś problem ), że chodzi mi o sam nastrój , o przytulenie , pogładzenie po plecach , pogrzebanie we włosach itp. , ogólnie o bliskość , której u nas nie ma - i guzik. Niby rozumie , ale nic z tego nie wynika .Wiec jak słysze porady w stylu trzeba rozmawiać , to mnie szlag trafia , naprawdę ja juz tą formę komunikacji wykorzystałam do maksimum , były rozmowy i spokojne i niespokojne , i takie w których byłam pobeczana i bezradna , i takie w których byłam wsciekła i zła i żadna forma efektu żadnego nie przyniosła!Ciagle szukam antidotum , ale wiem , ze rozmowami akurat w tej dziedzinie nic się nie załatwi , po serii rozmów na ten temat , naprawdę wierze w to , że predzej się mną zainteresuje , jak będe go olewać i jak pokaże mu , że mam go gdzieś i naprawdę nic mi nie musi gładzic , ani przytulać , ani masować i ogólnie może spadać, niż w to , że coś mu logicznie wytłumaczę .Postawiłam na to , że facetom trzeba mówić wprost o co nam chodzi, bo inaczej się nie domysląi niestety na tym się przejechałam , mój wie doskonale o co mi chodzi -tyle tylko , że nic z tego nie wynika , bo albo nie chce , albo nie potrafi nic zmienić .Nawet nie będe pisac jak sie czuje , bo łatwo sie domyslić, buzuje we mnie tysiąc róznych uczuć , od złości na dupka , po obwinianie siebie , że może ja coś robie żle , że nawet nie ma ochoty się do mnie przytulić .itd. 5 Odpowiedź przez Kizia75 2012-02-16 15:38:34 Kizia75 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-27 Posty: 1,235 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Dziubku i Nanari, zachowania waszych mężów nie są normalne. Mnie to wygląda na jakiś głębszy problem, przyczyn może być wiele, jedną z nich może być depresja (zwłaszcza w przypadku męża Dziubka pasuje mi takie wyjaśnienie) lub inne problemy natury psychicznej. Oni sami mogą sobie tego nie uświadamiać, ale moim zdaniem kwalifikują się do porady seksuologa lub psychologa. Allan Sandale, Carnegie Institution w Pasadenie: "Świat we wszystkich swych składowych częściach i zależnościach jest zbyt skomplikowany, aby mógł być wyłącznie rezultatem przypadku."Artur Leonard Schawlow - fizyk,noblista: "Wydaje mi się, że będąc skonfrontowani z cudami życia i wszechświata, należy zadać sobie pytanie dlaczego, a nie po prostu jak. Jedyne możliwe odpowiedzi są religijne..." 6 Odpowiedź przez Rafix 2012-02-16 16:01:29 Rafix Przyjaciel Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-10 Posty: 1,046 Wiek: 29 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Dziubek51 - Nie sądzę, że problem leży w Tobie czy w Twoim zachowaniu. Oczywiście jeśli sytuacja wygląda dokładnie jak ją opisałaś, bo czasem jesteśmy w swoich relacjach zbyt subiektywni. Z drugiej strony nie sądzę byś na takim forum pozostając całkowicie anonimowa zakładała taki wątek, by w nim koloryzować. Nie staraj się dla męża, staraj się dla siebie. Musisz postarać się odnaleźć w waszym życiu ten moment, od którego wszystko zaczęło się psuć. Postaraj się wrócić myślami parę lat do tyłu i zastanów się co mogło spowodować taką zmianę w zachowaniu męża. Nie będę sugerował rozmowy, bo zakładam że skoro tutaj piszesz, to pewnie z mężem rozmawiałaś nieraz. Seks jest bardzo ważny i nie dziwie się, że się od siebie oddalacie gdy brakuje bliskości. W każdym swoim związku dotychczasowym widziałem prawidłowość, że jak z seksem było ok to i wszystko się układało, lecz jeśli seksu nie było albo był okazjonalny to bywało różnie. Z Twojego opisu wynika, że się starasz. Może za bardzo? Są faceci, którzy takich rzeczy nie doceniają. Ja myślę, że jeśli nie dostrzegł raz czy drugi Twojej inicjatywy, to za piątym czy dziesiątym razem także nie dostrzeże. Smutne to ale prawdziwe. Ja proponuję na jakiś czas zmienić nastawienie do męża i zobaczyć jak zareaguje na taką zmianę. Jeśli w żaden sposób nie zauważysz różnicy w jego zachowaniu, to wtedy zacząłbym się martwić. Najgorsze co można zobaczyć w związku to obojętność drugiej osoby wobec nas. Jeśli taka obojętność wkradła się do waszego małżeństwa (ze strony męża), to ciężko będzie Tobie z tym walczyć nie znając przyczyny. A gdy poznasz przyczynę, to sama zrozumiesz czy da się ją pokonać. Wiem brzmi to wszystko filozoficznie, ale w gruncie rzeczy zasada jest prosta. Tylko poznanie tej przyczyny zajmuje czasem sporo czasu. Nanari zgadzam się, że porada w stylu "warto rozmawiać" jest tak naprawdę do niczego. Eh gdyby dało się każdy problem tego świata rozwiązać tylko przez szczerą rozmowę. Mnie nurtuje jedno pytanie - jak było przed ślubem? A jeśli na to pytanie odpowiesz, że dużo lepiej, to musisz się zastanowić co takiego się zmieniło. Postaraj się odnaleźć ten moment. Najlepiej sama, choć możesz także analizować zachowanie męża. Dopiero, gdy uda Ci się ustalić co jest przyczyną możesz próbować rozmawiać z mężem. Sytuacja podobna w sumie do sytuacji autorki, z tym że Ty jesteś krótko po ślubie. Myślę, że napisałaś tutaj bardziej by się wyżalić niż w oczekiwaniu na poradę. Tak naprawdę wiesz doskonale, że na tym forum nikt Tobie nie pomoże, bo tylko Ty i Twój mąż wiecie jak jest między wami. Myślę, że jesteś fajną i trzeźwo myślącą kobietą i mam nadzieję, że zdołasz jakoś wyciągnąć z męża dlaczego nie ma ochoty na seks. Ja jako facet nie rozumiem, jak młody zdrowy facet może nie mieć ochoty na seks mając przy boku fajną i chętną kobietę. Nie rozumiem. Dla mnie seks to oczywiście przyjemność fizyczna, ale także spełnienie potrzeby bliskości. Coś co robimy razem tylko we dwoje. Pewnie dlatego tak bardzo ważny, bo z jednej strony zaspokaja potrzeby fizyczne, z drugiej potrzebę bliskości. Nie wiem, co wam radzić więc życzę tylko powodzenia i oby udało się namówić waszych mężów, by ten seks powrócił. 7 Odpowiedź przez anetqueen 2012-02-16 22:25:52 anetqueen Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-17 Posty: 335 Wiek: 28 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...dziubek, a czy ... rozwazalas mozliwosc, ze Twoj maz moze ma kochanke? Bo wybacz, ale w sumie siedzial tyle czasu w domu, od tego momentu te problemy, a jak sie czul zle to mogl zaczac szukac ''przyjaciolki'' np w necie ... 8 Odpowiedź przez dziubek51 2012-02-17 12:24:12 dziubek51 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-01 Posty: 5 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Rozważna23 - Kochana, porozmawiac? wiesz ile ja z Nim rozmawialam...mówiłam mu niekiedy z łzami w oczach, że strasznie mi smutno i przykro, bo czyje sie nie chciana, nie kochana, nie pozadana i ze nie wiem juz co mam robic, a on do mnie..."no przeciez wiesz,ze Cie Kocham", wiec ja mu odpowiadałam za kazdym razem, ze skoro kocha to dlaczego tak sie dzieje, albo pytam Go co dla niego znaczy kochac i za co niby mnie kocha skoro tak mowi...to ucina temat i mowi, ze znowu zaczynam Go meczyc:( a moze za duzo mu mowie o tym ze mi brakuje Go, jego przytulania, bliskosci, rozmow, seksu? Sama juz nie wiem... sza_man - "Przykre to , ale sam nie wiem czym może być spowodowane to oziębienie , znudził się , brak mu było nie wiem eksentryczności w łóżku a może najstaszy powód lokowanie uczuć w kim innym , a może zaczął po prostu niedomagać i woli unikać niż się nie sprawdzać ." ...też o tym już myślałam,ale uważam że ze swojej strony robię sporo by urozmaicić bliskość,seks...on nigdy nie pomyslal nie zorganizowal milego wieczoru...a lokowanie uczuc w kim innym, to odrzucilabym ta wersje, poniewaz jezeli by tak bylo to siedzac w domu nie byloby posprzatane, ugotowane itd...no chyba ze ta inna przychodzila do naszego domu pod moja nie obecnosc,aczkolwiek nic takiego nie zauwazylam co by moglo na to wskazywac. Pytam Go nie raz, dlaczego tak sie dzieje, znudzilam Ci sie, wolisz sam siebie zadowolic, a moze masz inna na boku, to odpowieda mi..."nie,przeciez wiesz ze tylko ciebie kocham", ale juz kiedy zapytam wiec dlaczego... to cisza jest, nic nie odpowie i zmienia temat albo sie bierze za cos do - oj Kochana wspolczuje Tobie tak samo jaki sobie...tylko widzisz, ja nie potrafie ot tak przestac interesowac sie tym i powiedziec sobie a w d..pie to mam, nie musisz mnie ani przytulac ani nic,bo balabym sie ze juz w ogole sie odsuniemy od siebie. Rafix - no wlasnie, a moze ja za bardzo sie staram, moze za bardzo chce Mu powiedziec i udowodnic jak Go kocham jak pragne, pozadam i jak bardzo brakuje mi bliskosci z Nim, rozmów?!Może powinnam to wszystko z umiarem jakimś robic? Ja należę do romantyków i wręcz uwielbiam spędzać wieczory przy blasku świec przy takim polmroku,( gdzie on nosem kreci i woli swaitko by bylo zapalone),przy tym cicha muzyczka i rozmowy do rana tak jak kiedys, a przy tym glaskanie sie, mizianie i w ogole... nie mowie by tak codziennkie bylo ale raz na jakis czas to fajnie tak. Swojego czasu chetnie wspolnie sie kapalismy, teraz nagle za mala mu wanna,albo wymiguje sie ze Dziecko sie jeszcze obudzi i co? On na wszytsko ma wytlumaczenie, wymowke Swojego czasu wspolnie do obiadu,do kolacji siadalismy teraz juz nie. Obiad to wiadomo czasami nie udawalo sie by wspolnie zjesc, bo ja np dluzej w pracy musialam zostac czy cos, ale kolacja to juz jak najbardziej. Czesto, zazwyczaj w weekend staralam sie by te wspolne siedzenie przy stole np podczas kolacji bylo wyjatkowe dla calej trojki,ale teraz to tv wazniejsze lub gry na kompie...anetqueen - rozwazałam, ze ma kochanke,ale tak jak wyzej napisalam- watpie w to,bo niby kiedy mialby na to ( na nia czas)..rano lub tak do godz. 12 Dziecko zaprowadzal do szkoly ( zalezy o ktorej zaczynal zajecia), wracal to sprzatal,ogarnial mieszkanie i bral sie za obiad tak by byl gotowy jak wroce z pracy. Kiedy dziecko mialo na 8 do szkoly to o 13 juz je odbieral i w domu za odrabianie lekcji sie brali tak by do obiadu byly zrobione zadania, a kiedy mial na pozniej do szkoly to spali np do 10, szykowali sie tak by na 12 byc w szkole, wracal do domu...sprzatal i bral sie za obiad,a o 16 wychodzil po Dziecko do szkoly, wiec kiedy mialby czas na kochanke? Nie wiem, pytalam,ale wiadomo jakby mial to i tak by ukrywal ja... ale od pewnego czasu,odkad zaczelam tez o tym myslec,ze moze ma jakas na boku to zaczelam co jakis czas po kryjomu telefon mu sprawdzac( choc nie jestem za tym, nie nawidze czegos takiego, bo to dla mnie brak zaufania itd, ale no musialam, dla naszego zwiazku dobra, by znalezc przyczyne tego co sie dzieje w naszym zwiazku), w ogole jak np idzie sie kapac to tel nie bierze ze soba co jakby brak mogloby swiadczyc o ukrywaniu czegos, sprawdzalam nawet historie w komputerze otwieranych stron www, to wszystkie sa albo z grami,albo z filmami, albo wiadomosci i nic poza tym. Poza tym znam jego haslo do poczty...nk... tak tez cisza, wiec poki co nic nie wskazuje na to by kogos mial na tak czytajac Wasze wypowiedzi pomyslalam, ze moze za bardzo jednak sie staram by bylo dobrze, moze chce az za dobrze by bylo? nie wiem, oczywiscie...szukam w sobie winy, bo jakze by inaczej...ale, postaram sie nadal z nim ladnie, grzecznie rozmawiac,ale nie bede moze nawiazywac do tego co mnie trapi, boli itd, a moze wtedy pomysli sobie..."o nie interesuje juz sie tym, oj nie dobrze" moze poczuje zagrozenie, ze ja np. spotykam sie z kims na boku skoro tak sie dzieje w naszym zwiazku...bo w koncu we wtorki, czwartki i soboty chodze na ćwiczenia, wiec...moze zacznie myslec..."a moze ona mowi, ze chodzi na ćwiczeia a tak naprawde chodzi do kogos innego",albo cos w tym stylu? Pozdrawiam cieplutko Was 9 Odpowiedź przez nanari 2012-02-17 13:26:55 nanari Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-16 Posty: 2 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... dziubek , ja Ci jeszcze polecam kupić książkę Esther Perel "Inteligencja-erotyczna-Seks-klamstwa-i-domowe-pielesze"i przeczytać ją od deski do deski - WARTO! , mi ona bardzo pomogła, dzięki niej zrozumiałam , że trzeba zmienić strategie i postawić na coś innego niż Perel to amerykańska psychoterapeutka, zajmuje się terapią par i problemami seksu w związkach , chciałam Ci dać linka do wywiadu z nią w krórym opowiada pokrótce o czym jest ta książka , ale właśnie odkryłam że nie wolno mi wstawić linka , bo jestem nowym uzytkownikiem ;/, jednak jesli jestes zainteresowana to wygoogluj sobie po kolei wg. fraz które Ci skopiowałam 1) papilot seks kłamstwa i domowe pielesze2) Całkowita bliskość zabija w związku żądzę ? przekonuje w rozmowie z ?Rz? Esther Perel, nowojorska psychoterapeutka3) Wprost Rozmowa z Esther Perel 10 Odpowiedź przez andreas1410 2012-02-18 16:05:06 andreas1410 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-18 Posty: 77 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Znajdz kochanka albo zmien meza. 11 Odpowiedź przez Eweline_kk 2012-02-28 22:09:41 Eweline_kk Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-28 Posty: 2 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Rafix- gdy czytam twoje wypowiedzi czuje się jakbym słuchała siebie..tylko u nas jest jeszcze gorzej. jestesmy razem dopiero 4 lata, nie jesteśmy małżeństwem, mamy roczne dziecko a między nami jest fatalnie. Niby sie nie kłócimy, wszystko wydaje się w porządku, rozmawiamy, czasami o 5 rano w łóżku przed jego wyjściem do pracy. Ale co do seksu to porażka. 4 miesiące temu w końcu zamieszkaliśmy w naszym mieszkaniu, sami tak jak marzyliśmy, cisza, spokój.. i od wtedy się zaczęło, pierwsza noc i nic... bo miałam miesiączkę. myślę ok.. rozumiem.. ale potem zaczęły się inne wymówki, że jest zmęczony, że nie ma siły, że mu się nie chce, że mam go nie zmuszać, że on zawsze rozumiał jak mi się nie chciało, a dzisiaj mecz leci, to jakiś fajny film.. też próbowałam wszystkiego.. kiedyś gdy nie mieliśmy własnego mieszkania korzystaliśmy z każdej okazji żeby się razem wykąpać a teraz? za ciasna wanna, on woli szybką kąpiel po co tracić czas (nawet w weekend) pytałam wiele razy o co chodzi, czy coś się dzieje.. zawsze odpowiada, że to przez prace. wcześniej też tam pracował i nie było problemu. w rezultacie we własnym mieszkaniu kochaliśmy się raz, w sylwestra. jedyny raz od 4 miesięcy.. dodam że oboje mamy po 20 kilka lat... tragedia! 12 Odpowiedź przez wezyr27 2012-02-28 23:16:14 wezyr27 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-03 Posty: 19 Wiek: 27 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Aż trudno uwierzyć, że takie problemy istnieją On nie chce seksu man [krk] 13 Odpowiedź przez iwusha 2012-04-12 23:02:12 iwusha Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-12 Posty: 1 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Witam WasMam bardzo podobny problem kobietki,z jedną facet chce się ze mną kochać ale tylko wtedy gdy ja zacznę,kusić,uwodzić,głaskać go itp...Ogólnie jego stosunek do seksu jest ma nawet mowy,żeby sam się pofatygował i troszkę mnie pokusił a ja też bym chciała czuć się adorowana i kuszona ale jest wręcz tego już trochę dosyć bo przez taką sytuację czuję się troszkę chce mi się już płakać bo sama nie wiem co mam już robić żeby w końcu sam powalczył a nie non stop Ja!l;( Kurcze,raczej nie jestem ani piekną boginią ani brzydką grubą obleśną się mną interesują nie mogę narzekać. Więc nie mam pojęcia czy problem tkwi we mnie czy raczej w chodzi mi to po głowie,było już tysiące rozmów i ciągle słyszałam tylko "zmienię się kochanie,wiem co czujesz"myślałam,że naprawde coś sie wkońcu zmieni,tydzień było dobrze,teraz znów jest to załamana Proszę pomóżcie MI !! 14 Odpowiedź przez motylek79 2012-04-14 01:43:47 motylek79 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-09 Posty: 1,187 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Wedlug mnie to - znudzenie malzenstwem, partnerka/partnerem to i sie sexu nie chce. Niech ten bajzel niech płonie, niech płonie, niech płonie.... 15 Odpowiedź przez Dussia 2012-04-14 10:09:58 Dussia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-24 Posty: 649 Wiek: 34 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... 16 Odpowiedź przez Przemo77 2012-05-19 12:12:19 Przemo77 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-01 Posty: 1,507 Wiek: Podwójnie dojrzały ;) Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Ciekawy punkt widzenia. Jestem w podobnej sytuacji to znaczy moja żona tez nigdy nie ma ochoty na sex mimo że się staram i dbam o jej potrzeby to robimy to najwyżej kilka razy w roku. Też nie raz o tym z nią rozmawiałem i to nic nie dawało na dłuższą mete. Proponowałem wizytę u psychologa czy seksuologa- żona nie chce o tym się odrzucony i niekochany jakbym był tylko kumplem potrzebnym do wychowania niestety nie jest to problem chwilowy ale ciągnie się już blisko 3 lata. Nie myśle o rozwodzie czy coś w tym stylu - nadal ją kocham i bardzo kocham nasze dzieci i nie wyobrażam sobie jakbym mógł je zostawić. Ale taka sytuacja że czuje się zupełnie obojętny dla żony a moje potrzeby są nie ważne dla niej powoduje u mnie silny sprzeciw. Zastanawiam się nad znalezieniem sobie kogoś "na boku". Kogoś w podobnej sytuacji to znaczy też szukającego bliskości , czułości i seksu. Dla mnie to wciąż bardzo istotne sprawy. Może dla wielu z Was to łamanie przysięgi małżeńskiej o wierności ale co w takim razie o uczciwości małżeńskiej skoro kiedyś chciało się związać i obiecywało że będzie zawsze razem a teraz robi wszystko aby nie dotrzymać tego... Chcę wiedzieć , nie tylko wierzyć... Nauka zawsze wygra z wiarą. Bóg- mityczna fantasmagoria stworzona przez człowieka. Tak samo prawdziwa jak smoki , elfy i krasnoludki...GOTT IST TOT - Fryderyk Nitzche 17 Odpowiedź przez yoghurt007 2012-05-19 12:24:21 yoghurt007 net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-19 Posty: 4,556 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... A jak żona się dowie to zażąda rozwodu z orzeczeniem o twojej winie, bo to ty miałeś romans. I stracisz rodzinę, stracisz dzieci, a jedyne co ci zostanie to alimenty...A próbowałeś jej to powiedzieć, że jak tak dalej pójdzie to poszukasz sobie kogoś na boku, bo brak seksu i brak jej zainteresowania twoimi potrzebami powoduje, że psycha ci siada? Trust me, when I woke today I had no plans to be so sexy...but shit happens ! Deep in my soul there is a warrior that I'm afraid of... 18 Odpowiedź przez Przemo77 2012-05-20 00:18:25 Przemo77 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-01 Posty: 1,507 Wiek: Podwójnie dojrzały ;) Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Nie nazwałbym tego tak jak Ty ale fakt że mam do Niej o to duży żal. Nie czuję się w tym związku szczęśliwy. Nie mówiłem jej że sobie kogoś znajde jeśli się między nami nie poprawi bo uważam to za szantarz. Jak narazie próbuje mediacji ale niewiele to daje. Zwykle podaje mi dwa powody przez które nie chce się kochać- zmęczenie i strach przed następną ciążą. Tak jekby to tylko jej dotyczyło. Wiele kobiet nie chce mieć dzieci czy też już więcej dzieci ale chyba nie wszystkie rezygnują przez to zupełnie z sexu. Po za tym co z sytuacją kiedy już jest w ciązy i nadal nie chce się kochać przez całą ciąże(a tak właśnie było z drugim synem). Dla niej każdy powód jest dobry żeby tego nie robić. Chcę wiedzieć , nie tylko wierzyć... Nauka zawsze wygra z wiarą. Bóg- mityczna fantasmagoria stworzona przez człowieka. Tak samo prawdziwa jak smoki , elfy i krasnoludki...GOTT IST TOT - Fryderyk Nitzche 19 Odpowiedź przez truskaweczka19 2012-05-20 20:14:32 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Przemo, no bez przesady, to chyba wymówka, można się spokojnie przed ciążą zabezpieczyć. Kurczę, a jak jest poza łóżkiem? Jak ją zdradzisz, to pewnie małżeństwo się rypnie, choć możesz sobie myśleć, że tak jak jest, to też się rypnie. No wiesz, nigdy nie ma idealnego rozwiązaniu. Faktycznie, ta sytuacja długo trwa. Nie zachowuje się czasem dziwnie, nie poznała aby kogoś? Sorry, że od razu takie przypuszczenia, ale naprawdę to trwa tak długo i chyba nawet osobie z małym libido nie wystarczyłby seks kilka razy w roku. Chyba, że należy do jednego procenta aseksualnych, ale to mało właśnie realne. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 20 Odpowiedź przez Przemo77 2012-05-20 20:41:47 Przemo77 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-01 Posty: 1,507 Wiek: Podwójnie dojrzały ;) Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... truskaweczka19- no niestety trwa to już jak dla mnie za dlugo. Nie sądze aby żona kogoś miała na boku. Zawsze z pracy jedzie prosto do domu ,nie prowadzi rzadnych niepokojąco długich rozmów telefonicznych czy tym podobnych. Większość czasu poświęca dzieciakom i uważam że jest świetną matką. Niestety ja nie jastem w jej grafiku już uwzględniony. Zwyczajnie dla mnie czasu nie ma. Oboje wiele czasu poświęcmy naszym synom i bardzo to lubie ale trochę tez przez to staliśmy się jak para przyjaciół wspólnie wychowywująca dzieci między którą nie ma zupełnie pociągu sexualnego. No nie dokładnie bo z mojej strony nadal jest nieukrywane zainteresowanie żoną ale z jej strony zerowe. Wręcz widze z jaką ulgą kładzie się spać kiedy widzi że nic nie proponuje ... Zwyczajnie przestała potrzebować faceta. Chcę wiedzieć , nie tylko wierzyć... Nauka zawsze wygra z wiarą. Bóg- mityczna fantasmagoria stworzona przez człowieka. Tak samo prawdziwa jak smoki , elfy i krasnoludki...GOTT IST TOT - Fryderyk Nitzche 21 Odpowiedź przez kasias196 2012-05-28 21:00:11 kasias196 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-14 Posty: 48 Wiek: 20+ vat :D Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...wy się wszyscy cieście że mieliście wogole seks. ja jestem mężatką od 3 lat a mój mąż nawet mnie nietknął. dziwne? sama bym nie uwierzyła gdybym tego nie przeszła. ani przed slubem ani teraz. nic. też próbowałam wszystkiego. z hiszpańska muchą włącznie. rozmowy tak jak u was nie dały skutku. psycholog seksuolog nie ma mowy. już przed slubem nalegałam na seks to tłumaczył że nie chce zebym na ślubie była z brzuchem. o zadnych zabezpieczeniach nie ma mowy bo są nie zdrowe. po ślubie kilka miesięcy mieszkaliśmy u teściowej (Nie polecam) to tłumaczył że nie chce zebym się urzerala z jeszcze z nią. teraz mamy wlasne gniazdko i dalej nic. bo kredyt bo nie mam umowy o prace. niby chce dzieci i niby się podnieca jak zaczynam ale do niczego to nie prowadzi?! przyzwyczaiłam się już kocham go i nie chce go zdradzić. ale może macie jeszcze jakieś porady co mogłabym zrobić? 22 Odpowiedź przez PiotrrtoiP 2012-05-28 21:15:50 PiotrrtoiP Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-08 Posty: 375 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...To złóż mu taką propozycję z innym jako terapię wstrząsową. 23 Odpowiedź przez samotna32 2012-11-26 14:11:46 samotna32 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-26 Posty: 2 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...kurcze....jest mi Ciebie żal....ponieważ mam ten sam problem....nie umiem sobie z nim poradzić wiec cięzko bedzie mi poradzić Tobie...Mój partner nie chce mnie dotknąc od około 2 lat. Ostatnim naszym stosuniem było poczęcie dziewczynki (i nie powiem ze to było miłe...bo to bylo planowane i w ogole nie sponatniczne)....Ale najwazniejsze jest to ze urodzilam przesliczna dziewczynkę...o ktorej marzylam latami. Tylko ze od tamtego czasu mój partner mnie nawet nie dotknął....Kocham go nad zycie....Kiedy siedzimy razem nawet na kanapie zawsze go poglaszcze po ręce....dotkne delikatnie w plecy...zeby wiedział ze jestem przy nim....Ale w odpowiedzi słysze ZOSTAW MNIE....Kiedy go pytam o uczucia do mnie...mowi ze mnie kocha....i ze to powinno mi wystarczyc....Ze jemu sex do szczęscia nie jest potrzebny....ze ja jestem dziwna....Wczesniej zanim urodzilo nam sie dziecko...kochalismy sie rzadko ale jednak kochaliśmy (on od samego poczatku dał mi do zrozumienia ze nie musi tego robic)....Podejrzewałam go o zdrade, o homoseksualizm....ale wiem ze nic z tych rzeczy.....i mysle....ze on mnie po prostu nie kocha....a ja nie umiem sobie tego wbić do glowy...nie potrafie przestac go kochac......Najgorsze jest to ze nie umiem być teraz szczesliwą matką....nie potrafie sie cieszyc maciezynstwem.......Czasami wydaje mi sie nie mam wlasnej godnosci wytrzymując w tym zwiazku....Najgorsze jest to ze jestem od partnera teraz kompletnie uzalezniona finansowo...bo nie stać nas na nianie ani złobek i siedze z dzieckiem w domu....zrezygnowałam z pracy....Myśle ze to tylko kwestia czasu jak to sie wszytko rozwali....ze nie wytrzymam tej obojętnosci i odejde...ale jak odejsc od męzczynmy kiedy sie go tak bardzo kocha....:):):):):) 24 Odpowiedź przez iśkaa 2012-11-26 23:10:37 iśkaa Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-26 Posty: 2 Wiek: 29 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...witam wszystkie kobietki:) Niestety mam podobny problem.... Jestesmy z mezem 3 lata po slubie, ale od poczatku bylo tak... nawet po slubie z utesknieniem czekalam na ten moment, ale poczekalam sobie ze 2 miesiace, moze wiecej.... Zaczne moze od poczatku. Bylismy dwa lata ze soba przed slubem, na pocztaku maz mieszkal w innym miescie, widzialismy sie co weekend i wtedy wszystko bylo ok. czulam sie pozadana i piekna, pozniej zamieszkalismy razem, ale z inna para, ale to nam nie przeszkadzalo, myslalam ze jak w koncu bedziemy mieszkac sami, to nasz seks sie rozkreci na maksa, ale sie mylilam... bardzo sie mylilam.... mieszkamy sami juz dwa lata a kochalismy sie moze 3 razy w roku, moze 4, nawet juz nie licze. Probowlam juz wszystkiego, rozmowy przyniosly tylko slowa, ze seks nie jest juz taki podniecajacy jak kiedys... ale przeciez nic sie nie zmieni jak sie nie bedzie probowac -prawda? ale on nawet nie probuje. nie mamy narazie dzieci i zastanawiam sie jak to bedzie kiedy bedziemy chcieli sie o nie starac, nawet sobie tego nie wyobrazam... moj maz jest czuly, przytula, caluje, niby wszystko ok, ale jak probuje go przekonac to odwraca sie i koniec tematu. Ostatnio nie da sie nawet dotknac intymnie. Myslalam moze ze ma jakis meski problem, ale pytalam i raczej to nie to. Przykro mi jest, na pocztaku sie obrazalam, spalam nawet w innym pokoju, ale to nic nie dalo. Teraz nawet nie poruszam tego tematu, bo wiem jak sie skonczy- ja obrazona pojde spac a on na drugi dzien bedzie udawal, ze wszystko jest ok. Podejrzewalam juz go o wszystko - kochanka, gej nie wiem jeszcze sama o co, ale nic na to nie wskazuje. a mi brakuje bliskosci, nie jestem malolata zeby sie tylko przytulac i calowac. Ja mam 29 lat, maz 35. Grozilam nawet kiedys w zartach ze zloze papiery o rozwod, bo juz nie chce czekac. Jestesmy narazie sami, jestem mloda a czas mi ucieka... Problemem nie byl tez strach przed ciaza, bralam antykoncepacje przez 3 lata, ale 3 miesiace temu odstawilam, po co sie truc nadarmo... Mowilac o tym maz wzdrygnal ramionami i tyle, nie ruszylo go to.... nie wiem juz co robic, chyba to nie jest normalne, bo co bedzie za 5 lat. na poczatku jakos to sobie tlumaczylam, ze zmeczony po pracy, ale teraz juz nie wiem co myslec. Co robic? nasi znajomi nie maja z tym problemu,a ja nawet nie mam komu o tym powiedziec, jestem z tym sama... wiem, ze seks to nie najwazniejsze, ale bardzo potrzebne. Po dostawieniu tabletek mam jeszcze wieksza ochote, ale tylko ja ja mam... smutne ale prawdziwe 25 Odpowiedź przez andziula206 2012-11-26 23:30:08 Ostatnio edytowany przez andziula206 (2012-11-26 23:34:28) andziula206 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: Pełno etatowa mama Zarejestrowany: 2012-07-29 Posty: 37 Wiek: 28 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... W moim przypadku to ja mam większe potrzeby seksualne niż mój mąż, niby wszystko jest ok ale czuje ze cos tak nie tak. Nasze zycie ogranicza sie do jego pracy chwilowej zabawy z synkiem jak wraca do domu i spanie. Dla mnie seks jest ważny nie ukrywam tego przed nim zle mi z tym ze mnie ignoruje, gdyby mnie zdradzał to wiedzialabym o bo chodzi a tak żyje w nieświadomości sie bo On mówi mi, że mnie kocha i wiem że tak jest, rozumiem że ciężko pracuje caly dzień, że się martwi problemami ale ie można słuchać wymowek ze zamka w drzwiach nie ma -juz jest, ze rolety w oknach nie ma-juz sa, ze ktoś chodzi po domu (mieszkamy z jego rodzina jeszcze przez chwilę )mam juz dość proszenia sie o seks, czuje sie wtedy jakby bez slow mnie poniżal bo moje prosby zostają bez echa. Powiedzcie sami ile można a jestesmy dopiero 6 msc po ślubie;( Kocham bardziej niż wczoraj ale mniej niż jutro 26 Odpowiedź przez ewelso 2012-11-27 00:56:09 ewelso Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-27 Posty: 2 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Hej, jestem nowa na forum Takze witam wszystkich. Chcialam opisac moja historie ale wlasciwie nie wiem od czego zaczac Bylam w zwiazku 7 lat, zaczelismy dosc wczesnie bo mialam wtedy 16 lat, pierwszy sexs po 4rech latach. Od tamtego momentu do konca zwiazku kochalismy sie raz na pol roku. Generalnie problem tkwil ciagle w tym, ze mu sie nie podobalam. Fajnie co? W szkole zawsze uprawialam duzo sportu, bylam szczupla i nie moge sobie tego zarzucic. Czesto klocilismy sie o to, ze nie dochodzi do zblizenia,oczywiscie z mojej inicjatywy. Poza tym chlopak byl czuly, delikatny, calowal mnie itp. Mniej wiecej po 5 latach zwiazku zaczal otwierac wlasna firme i to zajmowalo mu 90% albo i nawet 95% czasu. Czulam sie nieatrakcyjna, niedoceniana. Bylam jego sprzataczka, praczka, wynosilam butelki walajace sie po pokoju, odnosilam talerz po podanym pod nos obiedzie. Zastepowalam jego matke, ktora po latach siedzenia w domu, poszla do pracy. Zdarzylam przytyc i wtedy zaczely sie uwagi, dokuczanie, lapanie za boczki i krecenie glowa -poczulam sie jeszcze bardziej dotknieta. Schudlam i wygladalam swietnie. Jego koledzy zaczeli sie za mna ogladac, nawet jego przyjaciel sie przystawial. Wtedy slyszalam, ze nadal powinnam schudnac a mialam idealna wage i sylwetke. Nie wytrzymalam. Pewnego pieknego letniego wieczoru pojechalismy na wies, do domku kolegi. Tam byla mala zabawa, grill, tance, muzyczka. Kazdy zostawal na noc i nie bylo z tym problemu. Otoz moj uwczesny wtedy chlopak na KAZDEJ imprezie uchlewal sie do nieprzytomnosci i padal jak kloda!! Takze i stalo sie wtedy. A ja czujaca zainteresowanie ze strony innych mezczyzn czulam sie bajkowo. Napatoczyl sie kolega, ktorego znalam mniej wiecej tyle co uwczesnego faceta. Wtedy wszyscy poszli juz spac a my jakos nie moglismy. Tanczylismy wiec i tanczylismy az przerodzilo sie to w pocalunki. Calowalismy sie tak namietnie, ze do tej pory jak to wspominam czuje dreszcze.. mmm Prawie doszlo do seksu, ale ze moj facet spal w pokoju obok - zrezygnowalam przez wyrzuty sumienia. Nastepnego dnia udawalismy, ze nic sie nie stalo. Poza tym, ze ten kolega spogladal na mnie ukradkiem i przesylal slodkie usmiechy. Kilka dni omijalam mojego faceta. Az w koncu powiedzialam mu, ze po 7 latach zwiazku wypalilam sie totalnie. Zaczelam sie spotkac z tym drugim. Mielismy tysiac tematow, spacerowalismy po 5h dziennie, calowalismy sie pod hotelem skad zostalismy wyrzuceni. Jak malolaty, mimo ze juz 24lata na karku i studia Mam nadzieje, ze wszystko jest narazie jasne Teraz w obecnym zwiazku, ktory trwa rok od tej pamietnej nocy jest tak: na poczatku kochalismy sie 4-5 razy dziennie. Naprawde bardzo czesto, ale dosc krotko. Nie majac tak naprawde doswiadczenia- bo ilosc stosunkow policzyc mozna na palcach - myslalam ze jest ok. Pozniej ta czestotliwosc sie zmniejszala. Stracilam prace, bralam zle dopasowane tabletki antykoncepcyjne i troche mi sie przytylo. Moj facet w marcu wyjechal do Niemiec do pracy- dorobic sobie. Po tym jak wrocil kochalismy sie znow jak szaleni. Ja w tym czasie dostalam prace, zapisalam sie na silownie, schudlam i wygladalam znow dobrze. W maju znow pojechal za granice, wrocil i znow bylo bajkowo. Az do czerwca.. w zwiazku z tym, ze on pol zycia mieszkal w Niemczech, mowi perfekcyjnie w tym jezyku. Zdecydowalismy sie, ze wyjedziemy tutaj razem. Zamieszkalismy w starej budzie jego szefa (mieszkal tam rok, zanim byla ta "pamietna noc" - wtedy z reszta byl na urlopie w Polsce ale dla mnie zostal na dluzej:) ). Odkad przyjechalismy tutaj, cos sie zmienilo pierwsze 2 tyg zero seksu. Moje gadanie, placze, szlochy i pytania co sie dzieje.. bylo cos lepiej, potem znow gorzej... ubieralam seksowne ciuszki, staralam sie.. mimo tego, czesto albo nie mial w ogole ochoty, albo mial problem z erekcja albo w trakcie mu zanikala. Od siedzenia na pupipe tutaj - i nauki jezyka,gotowania, prania itp itd. ta pupa znow mi urosla . Aktualnie jestesmy w trakcie zmiany mieszkania, a raczej zmiany rozpadajacej sie paskudnej chaty, z pajakami,na wsi, gdzie plot obok mieszkaja krowy (bez urazy jak cos!!) na normalne mieszkanie w duzym miescie gdzie mam napewno szanse na prace !! Szukamy mebli, jezdzimy, kupujemy, zalatwiamy. 1,5mca jezdzlismy 2-3 razy w tyg do miasta ogladac mieszkania i ciagle nam odmawiano w koncu jak mielismy juz zrezygniwac i jechac do Polski, dostalismy mieszkanie. Duzo roboty na glowie i niestety nie moge finansowo pomoc mojemu mezczyznie. Wiem, ze sporo wydatkow mamy i nie szalejemy a mieszkanie znalezlismy naprawde tanie i nowo wyremontowane. I teraz znow nie kochamy sie 2 tyg. Generalnie czasami zdarza sie, ze idziemy na spacer i szczerze rozmawiamy. Wyrzucam mu , ze zadko sie kochamy, jest nieczuly. Potrafi caly tydzien wracac z pracy i calowac mnie na przywitanie, a kolejny tydzien nie zamienic ze mna slowa. Umyc sie, zjesc obiad i polozyc do lozka ( troche zimowa depresja sie pewnie przejawia). Jak tylko dni byly dluzsze chodzilismy na grzyby, grac w badmintona, rolki, rowery itp. Tak czy siak, od 3mcy mieszka z nami tutaj jego brat wiec wszelkie PRZYWITANIA W SKAPEJ BIELIZNIE odpadaja. Co robic? Nie chce zbytnio ze mna rozmawiac, mimo ze pytam co sie dzieje. Widze, ze cos go martwi ale nigdy nie chce sie dzielic tym Tak sie cieszylismy, ze to mieszkanie mamy, bylismy podnieceni, zaaferowani ale obawiam sie, ze mu to mija. Nie chce zeby robil na sile, tylko dlatego ze narzekalam na mieszkanie na totalnej wsi ( cale zycie mieszkalam w polmilionowym miescie) ale czuje sie przytloczona siedzeniem w domu. Naprawde oszalec tutaj mozna, do tego nie mam zadnych znajomych, bo w okol mieszkaja sami Niemcy, do tego kazdy dom jest ogrodzony wielkim plotem. Do miasta 50km wiec czesto jezdzic nie mozemy.. co zrobic ? jak go przekonac, zeby wiecej rozmawial, zeby troche sie otworzyl sam?? czasami myslalam, ze za szybko sie to dzialo. Poniosla mnie chwila na imprezie, pod wplywem alkoholu, potem bylam tak podniecona i zauroczona, ze chcialam by to trwalo. Ale to podniecenie juz zniknelo do tego mamy a-seksualne lozko, a raczej jest to konstrukcja lozka zrobiona z dwoch pojedynczych lozek zlaczonych razem, gdzie jedno od drugiego rozni sie wysokoscia. Nie wiem co jeszcze napisac. Rozpisalam sie, cale popoludnie siedzialam smutna. Wkurzalam sie na niego, ze mamy tyle do zrobienia w tym mieszkaniu a on jakos odwlekal nasz dzisiejszy wyjazd i w koncu nie pojechalismy. Spedzilam wieczor siedzac pod kocem na swojej czesci lozka i ogladajac film na komputerze, a on w kuchni przed tv ze swoim bratem. Potem przyszedl sie polozyc, probowalam zainicjowac jakas rozmowe ale skonczylo sie tylko moim placzem. A potem przyszlam tutaj sie wyzalic. ehhhhh ......... 27 Odpowiedź przez andziula206 2012-11-27 10:16:02 andziula206 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: Pełno etatowa mama Zarejestrowany: 2012-07-29 Posty: 37 Wiek: 28 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Ewelso a moze Twój ukochany tak reaguje na stres a z tego co napisałas to akurat tego Wam w ostatnio czasie nie brakuje moze jemu też jest ciezko jak widzi jak Ty sie meczysz na tej wiosce. Odpuśc mu narazie troche, poczekaj do tej przeprowadzki zobaczysz bo bedzie, jesli to wynik stresu po przeprowadzce gdy juz będziecie miec troche spokoju to moze seks powróci z jeszcze większą intensywnościa. Życzę Ci tego z całego serca:) Kocham bardziej niż wczoraj ale mniej niż jutro 28 Odpowiedź przez yoghurt007 2012-11-27 10:56:36 yoghurt007 net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-19 Posty: 4,556 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... No własnie - nie przesadzałbym, bo jednak w takiej sytuacji stresu nie brakuje, a i zmęczenie dogania i wychodzi bokiem.... Trust me, when I woke today I had no plans to be so sexy...but shit happens ! Deep in my soul there is a warrior that I'm afraid of... 29 Odpowiedź przez ewelso 2012-11-27 14:31:03 ewelso Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-27 Posty: 2 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Hm no nie chce przesadzac wlasnie bo nie jest az tak zle. Ciagle ktos nam rzuca klody pod nogi... albo zycie i niepowodzenia albo poprostu wredni, falszywi ludzie. Ja mu najbardziej zarzucam brak czulosci, przytulania, calowania... z seksem jeszcze jakos moge wytrzymac bo ostatnio sama mam problemy z hormonami i tez mam z tym roznie. Dziwi mnie tylko to - moze jakis Pan wytlumaczy- czy doprowadzacie do zblizenia jak Wam sie wewnetrznie chce ? Czy moze dojsc do czegos jak Wam sie nie chce, ale partnerka zaczyna sie dobierac?? I tutaj nie ma juz znaczenie zmeczenie ani nic. Moj chlopak ma jakies takie okresy, ze nie wazne jak jest zmeczony to kilkukrotnie inicjuje zblizenie a czasami jest tak ze zupelnie nic. A wtedy jesli nie ma zblizenia w ostatnich dniach, to i jest skapy w czulosci i oddala sie ode mnie. Przynajmniej mam takie wrazenie. Kiedys mi mowil, ze zeby sie kochac musi mu sie tak chciec. Nie ma tak jak kobiety, ze trzeba je najpierw rozbudzic i dopiero wtedy wiedza czego chca. Albo mu sie chce, albo nie. A czasami mu sie chce w glowie, a na dole nic Nie zroumiem facetow.. ehh .. ale dzieki za mile slowa od Was !! 30 Odpowiedź przez samotna32 2012-11-27 23:18:06 samotna32 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-26 Posty: 2 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...iśkaa...przeczytałam twojego posta i powiem Ci że jestem w tej samej sytuacji....nie wiem jak to wytrzymujesz.....wiem ze jest ciezko....u mnie to samo.....czekam i czekam.....najgorsze jest to ze jak człowiek kocha to jest w stanie wiele wytrzymac...szkoda tylko ze nikt nie pomysli o nas:(.....zawsze gotowe...zawsze czekamy.....zawsze mamy nadzieje....ale druga strona w ogóle nie reaguje. Rozmowa z partnerem nic nie daje....faceci nie nawidzą rozmawiac o uczuciach. Ja na ten moment zrobiłam jedną rzecz i moze ty tez mogłabyś spróbowac....Ja mojego męzczyzne po prostu zaczełam troche lekceważyc....(moze nie dosłownie) ale staram sie udawac ze w ogole nie obchodzi mnie co on robi. Mam malutkie dziecko wiec zajmuje sie tylko i wyłacznie nim. Nawet nie wiesz jak sama sie w tym mecze...bo ukradkiem na niego zerkne i mysle zeby sie na niego czasami rzucic...ale udaje twardą...nie odpisuje na sms-y kiedy pisze z pracy i pyta co robie....przestalam sie interesowac czy jest głodny, czy zrobić mu coś do jedzenia...a jak mam chwile wolną....zajmuje sie rzeczami dla mnie przyjemnymi...I powiem Ci ze to chyba troche zaczyna dzialac....z kolei on zadaje teraz duzo pytac...dlaczego to...dlaczego tamto....jak przejdzie blisko mnie klepnie mnie w posladek (oczywiscie udaje ze w ogole mnie to nie ruszyło)...W ogole przestalam go dotykac...Kiedy zamieszkalismy razem powiem ci ze staralam sie robić wszystko to co idealna partnerka robić powinna...gotowalam obiadki...prałam mu skarpetki.....zawsze zwarta i gotowa (bo kocham i taka jestem...w ten sposób staram sie okazac tez ze mi na nim bardzo zalezy)...ale to jest złe złe i złe.....Mówie to na swoim przypadku (mam nadzieje ze inne dziewczyny mają ze tak powiem....normalnych facetów ktorzy doceniają wysiłki kobiety)....Im wiecej byłam ofarna i wyrozumiała....było coraz gorzej....dlatego ja teraz udaje twardą (choć taka nie jestem) i w ogole sie o niego nie staram.....Moze spróbuj to co ja chociaz troszeczke.....wiem ze bedzie ciezko....ale moze on zacznie sie zastanawiac co sie z tobą dzieje ze taka jestem....bedzie zaniepokojony ze sie nim nie interesujesz...Jesli cie bedzie starał sie dotknąc....moze spróbuj (choć bedzie ciezko)....odepchnąc go...tzn....tak delikatnie z wyczuciem. ze np....oj....zapomnialas tam czego zrobic...tylko tak zeby sie nie obraziłJa teraz jestem w trakcie robienia tego co ci opisałam...i powiem ci....ze widze czasami jak wodzi za mną wzrokiem...zaciekawiony co robie....co zaraz powiem....moze po prostu tego jemu brakuje.....dreszczyku emocji....adrenaliny...sama nie wiem....Nie wiem jak dlugo tak wytrzymam...ale na razie męcze sie troche...ale w grudncie rzeczy w dobrej inicjatywie...moze to pomoze...napisze ci jak mi sie uda....no wiesz:):)....wreszcie tak naprawde poprzytulac się z męzem..pozdrawiam:) 31 Odpowiedź przez iśkaa 2012-11-28 12:29:44 iśkaa Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-26 Posty: 2 Wiek: 29 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...hej Samotna 23:) Milo mi, ze przeczylalas. Zastanawiam sie nad Twoim sposobem, ale nie wiem czy u mnie by to przeszlo. Moj maz po pracy siedzi przed komputerem do wieczora, z mala przerwa na obiad i tak do 23 czasem nawet pozniej dopiero przychodzi do lozka. ja moge siedziec w innym pokoju i czasem nie zamienimy nawet slowa przez caly wieczor, wiec podejrzewam ze nawet by nie zauwazyl.... ale sprobuje moze to zadziala, w kazym razie dziekuje Ci za rade, odezwe sie jak to u mnie bedzie i tzrymam kciuki za Ciebie 32 Odpowiedź przez Lilia86 2012-11-29 13:28:27 Lilia86 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-27 Posty: 268 Wiek: 26 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Witam wszystkich zmagających się z podobnym problemem do mnie,U nas taka sytuacja, kiedy to mąż unika seksu trwa z nielicznymi przerwamy prawie od początku małżeństwa. To jest 7 lat. Z przykrością muszę stwierdzik, że prawie wszystkie sposoby, których próbowałam użyć przynosiły krótkotrwały efekt lub żaden. Co do sposobu samotnej... Udawanie że mniej interesujemy się partnerem u mnie zadziałał na stronę męża:( wcale mu to nie przeszkadzało, myślę że nawet nie zauważył zmian. Natomiast u mnie nastąpiły i to takie , że nie wiem jak to teraz naprawić. Po tych wszystkich latach mąż poprostu przestał mnie pociągać. Już nie mam na niego zabiłam w sobie ostatnia iskrę czułości zaczynają się inkończą na cmoku na dzień dobry a raczej na do widzenia. Czasami jak szlocham to jeszcze przytuli, ale nie za bardzo chce znać przyczynę. Czuję, że się bardzo oddaliłam od męża. Obecnie Jestem na etapie próby Odbudowania naszej miłości i namiętności. Zasięgam obecniecrady pani psycholog- seksuolog i jak ta ostatnia deska ratunku nie pomoże to się sposób.... Wzięłam się za zdrowię męża. Mam zamiar przebadać go na wszystkie możliwe choróbska i faszeruję go naturalnymi suplementami. Czy te metody Przyniosą Oczekiwane rezultaty? Nie wiem. Ale jak do tąd nie znalazłam sposobu na mojego niechętnego do sexu i zainteresowania moją osobą jak u Was? Nastały jakieś poprawy? 33 Odpowiedź przez niunia77 2012-11-29 13:47:12 niunia77 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-13 Posty: 1,022 Wiek: 27 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Wspolczuje Wam bardzo. U mnie bylo tak ze jak 3 dni nie uprawialismy seksu to ronilam lezki w poduszke. Nawet nie chce pomyslec co by bylo gdybym byla w waszej sytuacji i miesiacami byla odpychana..... Wspolczuje Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma... 34 Odpowiedź przez anika30 2012-11-30 22:50:30 anika30 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-30 Posty: 3 Wiek: 30 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Witam, myślałam że tylko ja mam takie problemy a tu się okazuje że wcale nie jestem jedyna! Przez pierwsze lata znajomości kochaliśmy się kilka razy dziennie, po prostu nie walczyliśmy z pożądanie, ale po kilku latach (mniej więcej 3 lata po ślubie) zaczęło się coś psuć. mąż twierdził że jest zmęczony, że nie ma ochoty, że jutro itd. tak się porobiło że teraz musi mi wystarczyć 1 raz w miesiącu wiem że nie jest to jeszcze tak źle, ale moja frustracja sięga zenitu!!!! jak rozmawiam z mężem to mnie zapewnia że mnie bardzo kocha, że nadal jestem atrakcyjna, że to nie chodzi o mnie więc nadal nie wiem co tak naprawdę jest przyczyną. jak się staram i inicjuję zbliżenie to mnie odtrąca i mówi że mnie tylko zależy na seksie. kocham go ale ja tak już dłużej nie wytrzymam. to tak strasznie boli, już nie raz płakałam w poduszkę. próbowałam już grać niedostępną, udawałam że teraz ja nie mam ochoty ale to nic nie skutkowało jemu to chyba było na rękę. jesteśmy teraz 7 lat po ślubie, mamy 3 letnie dziecko i boję się że będzie coraz gorzej. poradźcie mi co mam robić!!!! nie chcę się wiecznie prosić o seks! 35 Odpowiedź przez Anik38 2012-12-01 12:08:00 Anik38 Redaktor Działu Miłość Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-08 Posty: 906 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Anika, raz w miesiącu to jest już mnie też były tygodnie a nawet miesiące takiej "posuchy" łóżkowej. No jak pomyślałam to nawet lata. I to ja nie chciałam zbliżeń, z tym, że bardzo chętnie i głośno tłumaczyłam mężowi moje powody. Do niego należała decyzja czy coś z tym zrobi i będzie jak Wasze posty dziewczyny i nie mogę uwierzyć. Może się za bardzo cackacie z tymi Waszymi mężczyznami? Co to kurna jest, że on jak wróci z pracy to siada przy piwku przed tv, playstation czy kompem? A Wy z obiadkiem, kolacyjką, wystrojone go uwodzicie?Mój też tak chciał po kilku latach małżeństwa. I co ciekawe, jak nie mieliśmy dzieci, ja miałam więcej czasu, to potrafił zrobić coś w domu, jakoś mnie zauważyć, ogólnie było przyszły dzieci to cholera w niego wstąpiła. Drink, piwo, tv i komp. A ja 9-10 godzin poza domem w pracy, potem w domu obiad, dzieci, sprzątanie, prasowanie, jakieś tam sprawy, papierki, rachunki, cały ten domowy zapiernicz. A pan i władca siedzi, i łaskawie raz na tydzień pizze wsadzi do piekarnika, czy parę talerzy robił mi jazdy o łóżko, no bo jak to, że ja nie chcę? Ano tak, że jak mnie w dzień nie zauważa, to nie widzę powodu, żeby w nocy mnie widział. Jak byłam padnięta i wściekła o to jego piwo i tv czy kompa to po wejściu do sypialni miało mi od razu przejść? Bo on ma swoje potrzeby? Ja też mam, ale nie ograniczają się one tylko do łóżka. Ja chciałam pełny pakiet: sex, czułość, szacunek, miłość, partnerstwo, szczęście przeszło jemu durne zachowanie, bo w pewnym momencie musiał wybrać: piwko, koleś, tv i komp, czy ja i dzieci?Dziewczyny, Wasi panowie mają wszystko i w im sie poprzewracało. Dostają wszystko na tacy i wybierają jak ze szwedzkiego stołu: podstawiony pod nos obiadek - tak, zauważyć, że żona pięknie wygląda - nie, sprzątanie,pranie, gotowanie - nie (żona zrobi), sex - nie(a po co się wysilać?), siedzenie przed tv/kompem - tak, itd..itp..I zapewniaja co niektórzy, że tak kochanie jesteś atrakcyjna i bardzo cię kocham i nie chodzi o ciebie bla bla bla tylko nie wiem co się ze mną dzieje, po prostu nie mam ochoty. To idź chłopie do lekarza bo to nie jest normalne. Jeżeli dwoje ludzi się kocha to starają się zaspokoic wzajemnie swoje potrzeby, z tego co czytam to Wy dziewczyny za nimi latacie a oni mają to daleko w powiedzą Wasi mężowie na stwierdzenie, że ponieważ nie łączą was więzy jakie powinny łączyć współmałżonków, to zaczynacie żyć jak współlokatorzy: każdy osobno gotuje, sprząta, pierze. Przestańcie ich obsługiwać a zobaczycie co zrobią. 36 Odpowiedź przez yoghurt007 2012-12-01 12:32:13 yoghurt007 net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-19 Posty: 4,556 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Dziewczyny, Wasi panowie mają wszystko i w im sie generalizuj. Związek składa się z dwóch osób - nie jednej. I naprawdę bardzo rzadko kiedy faktycznie cała wina spoczywa na jednej stronie. Trust me, when I woke today I had no plans to be so sexy...but shit happens ! Deep in my soul there is a warrior that I'm afraid of... 37 Odpowiedź przez jadvinia 2012-12-01 16:51:32 jadvinia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-21 Posty: 500 Wiek: 26 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Anika38 jakbym swoich rodzicow widziala. Nasza mama byla dla nas i matka i ojcem. Pracowala, nas wychowywala, sprzatala, gotowala, na wywiadowki chodzila, a ojciec nawet palca nie dolozyl. Jak sie dowiedzial, ze moj brat na studia jedzie do Wroclawia, to mama klamala i mowila, ze dostaje miesiecznie 300 zl. A ile kosztuja studia dzienne kazdy wie. Teraz jest dr na Uniwerku i dumny tata mowi: Zobaczcie jak syna wychowalem! Rzygac mi sie chce, bo wiem jak bylo. Ojciec w zyciu mial prace, tv i swiety spokoj. Wszystko zawsze tlumaczyl tym, ze niedoslyszy. Fakt faktem jest prawie gluchy jak pien, ale ma aparaty na prawde dobre. Moja mama wiele lat temu postarala sie o aparaty z USA, to zapil gdzies i zgubil, a mama splacala Tez uwazam, ze niektorzy faceci maja ZA DOBRZE!!!Na szczescie moj maz bardzo duzo mi pomaga i o sfere seksualna dbamy oboje. Czasem jestem parszywie zmeczona, ale on jest tak czuly i delikatny, ze wymiekam zbieram reszte sil i do dziela! Jak on pada trupem, to ja odpuszczam, bo ciezko go do pionu postawic ale czasem jak juz wytrzymac nie moge, to go w nocy budze wchodzac pod koldre i rozmawiam z tym mniejszym i mezus sie delikatnie budzi i juz dalej przejmuje inicjatywe Have I gone mad? I'm afraid so. You're entirely bonkers. But I'll tell you a secret. All the best people Gegensatz zu Menschen Katzen lecken nur eigene Ärsche. 38 Odpowiedź przez Lilia86 2012-12-01 22:31:31 Lilia86 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-27 Posty: 268 Wiek: 26 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Rozumiem kobiety , które nie mają ochoty na czułości w łóżku z powodu niepowyjaśnianych żali. Gdy kobieta pada wieczorem ze zmęczenia na "pysk" za przeproszeniem, a facet zamast jej pomóc , myśli o relaksie ,no to nie widzę happy endu na koniec w łóżku. Jeżeli jednak porozmawiają i pan zmieni swoje podejście chcąc odciążyć partnerkę w obowiązkach to i pani w sypialni później będzie odprężona i chętnie się Odda i da Akurat mój pan jest przeciwieństwem tego co opisałaś annika 38. Jest wspaniałym ojcem i mężem. Chodzi mi o to , że mogę na nim polegać , poza łóżkiem. Swój czas jaki mu pozostaje poświęca synkowi i mi ( a raczej naszemu domkowi) prawie w całości. Czasami pogra na kompie. Nie oczekuje on od zaraz po wejsciu do domu obiadku na stole i poprasowanych koszul w szafie. Pomaga mi bardzo dużo. Więc nie o to w moim przypadku chodzi , że wchodzę mu w d....Ale jak widzę docenianie to muszę przyznać , że chętnie powłażę . W naszym przypadku zdaje mąż sobie sprawę z problemu i chce to zmienić , przynajmniej tak mówi. Czasu na lekarza nie znalazł przez ładnych parę dzień dzisiejszy bOję się, że on odzyska chęci na seks, a mnie już tak uśpił, że sieę nie to fakt, że niektórzy faceci sie szybko przyzwyczajają tylko do brania i w tym wypadku rozumię frustrację Anniki. Znam sporo takich przypadków z mojego otoczenia. 39 Odpowiedź przez iwona46310 2012-12-01 23:10:25 iwona46310 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-01 Posty: 20 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Albo ma kochanke na boku, albo jest tak leniwy ze ledwo dupcie polozy na kanapie, pilocik do reki i nic mu wiecej nie potrzeba... Albo juz mu sie znudzilas. Strasznie smutna i przykra ta twoja sytuacja. Wez moze z nim najpierw pogadaj a jak nie dotrze to wykop go z domu i zobaczysz ze znajdziesz sobie takiego, ktory sie bedzie chcial z Toba kochac dniami i nocami. Powodzenia i szczescia zycze :-) 40 Odpowiedź przez anika30 2012-12-02 21:59:22 anika30 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-30 Posty: 3 Wiek: 30 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Lilia86 ja też nie mogę narzekać jeśli chodzi o sprawy domowe, bo tak jak u Ciebie bardzo mi pomaga. też świetnie opiekuje się dzieckiem, robi zakupy, posprząta itd. tylko ja nie chcę się przyzwyczajać do tego 1 razu w miesiącu. wiem że sex nie jest najważniejszy ale mimo wszystko jest się kochamy to widzę że sprawia mu to wielką przyjemność i nie mogę zrozumieć dlaczego doszło do tego że robimy to tak rzadko?! 41 Odpowiedź przez Lilia86 2012-12-03 10:13:31 Ostatnio edytowany przez Lilia86 (2012-12-03 10:19:01) Lilia86 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-27 Posty: 268 Wiek: 26 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Anika30,Bardzo Tobie współczuję. Pamiętam jak ja się czułam, kiedy mi zależało na współżyciu z mężem, a on nie miał takich potrzeb. Wiem, że jet Tobie mnie niestety doszło Do wielkiego spadku Libido i podejrzewam, że jeżeli nie zmenicie Waszych relacji skończysz jak ja.. Ja obecnie próbuję znowu uratować nasze relacje z mężem. Dużo czytałam , analuzowałam i zaczęłam znowu rozmawiać. Czasami prowadzić monolog ze łzami( same lecą). Widzę, że od tygodnia poświęca mi więcej uwagi. Jednak namiętności z jego strony nie widać. Potrafię wieczorem lub nad ranem się do niego tulić, pieścić , masować, a on tylko się uśmiechnął i podziękował za masaż bo bardzo go plecy bolały .Rady, żeby zostawić męża i znaleźć sobie kogoś innego nie są dla mnie. To tak jakby zostawić męża, bo miał wypadek lub się rozchorował. Dużo ostatnio czytałam i postanowiłam przebadać męża na wszystkie możliwe choroby. Dowiedziałam się np., że mała ilość snu wpływa na niski poziom testosteronu, a bez niego wiadomo..... Mój mąż bardzo mało śpi( 5 godzin) i ma stresującą pracę. To wszystko wpływa na braki w organiźmie. Dlatego też pilnuję, żeby brał witaminy i planuję skontaktować go z psychologiem seksuologiem. Mam nadzieję, że coś przepisaną kurację od pani mgr żywienia na zwiększenie libido. Jeżeli chcesz to napiszę tobie coś na maila na ten temat. Może w przypadku Twojego męża może być podobnie?Głowa do góry i nie poddawaj się 42 Odpowiedź przez ROMA36 2012-12-04 18:39:28 ROMA36 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-04 Posty: 2 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Witam,do ANIK38 -bardzo podobała mi się Twoja wypowiedz na temat mężczyzn i ich podejscia do roli kobiety w małżeństwie !!!Mam podobny jak wiele kobiet problem z mężem i zamierzam dziś oświadczyc mu to co właśnie Ty dobrze stwierdziłaś ,że jeśli on nie traktuje mnie jak współmałżonka to ja będę traktować go jak współlokatora !!!!Sam teraz bedzie sobie gotował,prał i sprzątał !Mój mąż nigdy nie był zbyt czuły ,ale na seksie mu zależało i był na prawdę w tym dobry -tak było do narodzin dziecka ......Teraz to zabiegałam o seks ( o ile wogóle można to tak nazwać).Jesli był to krótko i raz na m-c .On twierdzi ,że jest zmęczony po ciężkiej pracy ...przekłada seks na weekend ,a ja czekam nadaremnie. Nie wiem czy to kwestia wieku on ma 46 lat ,a ja jestem o 10 lat to kwestia zdrowotna ....Prosiłam ,żeby poszedł do lekarza ...nie ma wciąż czasu ...nic sobie z tego nie robi .Nie odczuwa pragnienia seksu ,czułosci do mnie. Mamy wspaniała córeczkę i to dla niej wciąż czekam i próbuje ,ale ile można???Siedze w domu i wychowuję dziecko juz 2,5 roku , on wraca po całym dniu pracy ok 20 tej i czeka na podanie "obiadu " i spać tak jest codziennie .....a ja kto się zatroszczy o mnie???Post ANIK38 bardzo podniósł mnie na duchy i dziś spróbuje nowych metod -zobaczymy ,bo nie chcę dłużej czuć się jak służąca ,praczka ,opiekunka -TYLKO JAK ŻONA!!! 43 Odpowiedź przez anika30 2012-12-06 21:27:54 anika30 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-30 Posty: 3 Wiek: 30 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Lilia86, mnie też nawet do głowy by nie przyszło żeby z takiego powodu zostawić męża. może masz rację z tym brakiem snu, złym odżywianiem i nadmiernym stresem związanym z pracą ale na to nie mam za dużego wpływu. podam ci nr gg 223018 i jak znajdziesz chwilkę to napisz mi coś więcej o tej kuracji i oczywiście czy zaszły u Was jakieś zmiany na lepsze:) Dzięki wielkie za cenne rady. Pozdrawiam 44 Odpowiedź przez Lilia86 2012-12-06 23:16:08 Ostatnio edytowany przez Lilia86 (2012-12-06 23:19:06) Lilia86 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-27 Posty: 268 Wiek: 26 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Z moim samopoczuciem ostatnio nie się codziennie , żeby wywlec się z w końcu zaczęła do mojego męża docierać powaga sytuacji. Widzi, że coś się ze mną więcej się mną więcej interesiwać. Spontanicznie zaczął wyrażać swą miłość. Wczoraj na moim zaśnieżonym autku namalował serduszko z moim imieniem. W południe, to zobaczyłam i później miałam banana na buzi. Proponował właśnie masaż....Może dla niektórych to błachostka, ale dla mnie mały krok do przodu Pani seksuolog napisała mi jakie badania mąż koniecznie musi zrobić i wybrać się z wynikami na terapię. Stwierdziła, że taka naturalna suplementacja może bardzo pomocna, ale nie na wszystkie schorzenia skuteczna. Myślę, że syntetyczne leki szybko działają, a takie naturalne wolniej. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Tyle lat czekałam, to parę tygodni , czy miesięcy nic nie zmieni. Badania będziemy mogli porobić dopiero za 2 tygodnie lub w Wyślę Tobie maila jutro 45 Odpowiedź przez kasiakx 2012-12-08 03:07:41 kasiakx Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-08 Posty: 2 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...nie wiem czy sie cieszyc czy plakac, moj partner kocha sie ze mna dwa trzy razy do roku, i jak widze to nie tylko moj problem. zawsze bylam pewna siebie radosna kochajaca sex kobieta a teraz nawet nie szukam zadnych wrazen. wszystko jest mi obojetne. boje sie ze juz nigdy nie odnajde siebie. boje sie zerwac zwiazek ze wzgledu na moja corke, ktora przywiazala sie do mojego partnera i nigdy nie znala swojego biologicznego ojca. moj partner jest super tata dla mojej 8letniej corki, ale nas juz nic nie laczy pomimo tego, ze on mowi ze mnie kocha. czasami probuje przygotowac corke mowiac jej w zartach ze wygonie tatusia i bedziemy sobie razem szczesliwe. pomozcie czy powinnam poswiecic sie dla dobra malej czy stracic resztki mojej kobiecosci czekajac ze cos sie zmieni... na razie wyprowadzilam sie z naszej sypialni do corki, maz mial operacje i pod praetekstem troski o niego wyprowadzilam sie po angilelsku i spie z corka . nie moge zniesc faktu ze spie z facetem ktorego kocham i nic... bardzo mnie to meczy. wiem ze to banalne pytanie ale co ja mam robic??? 46 Odpowiedź przez kasiakx 2012-12-08 03:11:20 Ostatnio edytowany przez kasiakx (2012-12-08 03:12:08) kasiakx Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-08 Posty: 2 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...sprostuje ze nazwalam mojego partnera mezem ale to z przyzwyczajenia. czasami wole powiedziec maz niz odpowiadac na pytania kiedy slub. jestesmy zareczeni od 7miu lat ale slubu raczej nie bedzie... 47 Odpowiedź przez Backpacker 2013-02-12 23:42:57 Backpacker Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-12 Posty: 1 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Lilia, przeczytałam cały wątek. Problem dotyczy także nas. Mój facet ma bardzo podobny tryb życia do Twojego męża. Mało śpi, ostatnio schudł kilkanaście kilogramów (w ciągu 4 m-cy), ma własną firmę, stresuje się. Bardzo go kocham, wiem, że on mnie również, ale nasz seks nigdy nie był zbyt częsty. Jesteśmy razem od 2 lat. W tym momencie kochamy się raz w miesiącu. Ja bardzo tego potrzebuję, on w ogóle. Możesz mi proszę powiedzieć, jakie badania zlecił Twojemu mężowi seksuolog? 48 Odpowiedź przez Lilia86 2013-02-13 02:46:31 Ostatnio edytowany przez Lilia86 (2013-02-13 02:50:10) Lilia86 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-27 Posty: 268 Wiek: 26 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Kilkanaście kilogramów??!!Niech idzie do ogólnego lekarza, bo to nie jest normalne. W końcu się gdzieś przewróci. podstawowe badania, które pozwalają rozpoznać choroby wpływające na życie seksualne :ogólne badania - pomiar ciśnienia tętniczego, morfologię krwi z rozmazem, badanie ogólne moczu, OB, lipidogram (poziom cholesterolu), poziom cukru. Mam podejrzenia, że szczególnie istotne mogą okazać się również wyniki badań hormonalnych: TSH (w kierunku zaburzeń pracy tarczycy), poziom testosteronu (być może jest za niski) oraz prolaktyny (być może jest zbyt wysoki).Polecałabym wybrać się z wynikami do specjalisty. 49 Odpowiedź przez kawulka 2013-02-21 01:07:46 kawulka Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-21 Posty: 51 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...No to może ktoś mi poradzi co mam zrobić, nie chcę się rozpisywać więc w skrócie wygląda to tak, jesteśmy 15 lat po ślubie, mamy 7 letniego synka, w sypialni nigdy jakoś szczególnie nie było fajerwerków ale od "poczęcia" mąż unika seksu jak diabeł święconej wody, kochaliśmy się w ciągu ostatnich 3 lat dwa razy i to z mojej inicjatywy, właściwie go prawie zmusiłam, potem mówił, że było fajnie. Jednak nie chciałam tak więcej, bo to żenujące, więc powiedziałam mu, że jak będzie zainteresowany to żeby dał znać. Niestety nie dał. Przez te lata wiele starałam się zrobić aby poprawić jakoś nasze relacje, poszłam do seksuologa ale pani powiedziała, że musimy przyjść razem, mąż nie chciał o tym słyszeć. Nawet delikatne rozmowy w tym kierunku powodują, że się zamyka, jest bardzo wrażliwy na tym punkcie, sugerowałam delikatnie problemy zdrowotne ale się obraził. Dla niego ten temat nie istnieje, poza tym wyglądamy na szczęśliwą rodzinkę, pracujemy, spotykamy się ze znajomymi, rodziną, wyjeżdżamy na wakacje. Wiem, mąż jest też bardzo zaangażowany w pracę, ale gdy ma trochę wytchnienia, wszystkie siły angażuje np. w pracę w ogrodzie lub inne pasje. Nie jest gejem, na pewno. Ktoś może zastanawiać się, czy ja go jakoś odstraszam. Nie chcę się chwalić bo nie o to tu chodzi, ale wiem, że jestem bardzo atrakcyjną babką, mąż też tak twierdzi, mówią o tym jego koledzy (którzy zresztą prawią mi komplementy przy mężu), moi koledzy w pracy (tylko kiwnij palcem) oraz panowie spotykani w różnych codziennych sytuacjach. Ja tego potrzebuję, ale dotąd zdrada nie przyszła mi do głowy tym bardziej, że jestem praktykującą katoliczką. Dlaczego o tym piszę, otóż stoję na krawędzi, pojawił się ktoś, nie mówiłam mu o mojej sytuacji, jest żonaty (nie chcę rozwijać wątku o jego sprawy) bardzo o mnie zabiega, bardzo się stara. Przy tym jest też bardzo inteligentny, nienachalny ale też nie odpuszcza, mam dreszcze gdy o nim myślę. Wczoraj powiedziałam mu, że nic z tego nie będzie, bo nie poradzę sobie z tym psychicznie. Ale strasznie mi ciężko, on jednak stwierdził, że da mi czas abym nie czuła się osaczona i ponaglana, żebym się oswoiła, na razie wystarczy że będziemy rozmawiać. Nie chcę angażować się w to emocjonalnie, nie chcę się zakochać ani rozbijać rodziny. Ale bardzo chcę, żeby ktoś mnie w końcu przytulił jak kobietę, żeby mnie dotykał. Warianty są takie, że albo będę żyła w zgodzie z sumieniem ale bez seksu i czułości, albo zdecyduję się w końcu na ten krok, tylko co potem. Cokolwiek zrobię będę nieszczęśliwa. Co mam zrobić? 50 Odpowiedź przez trocka 2013-02-21 10:34:59 trocka Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-18 Posty: 30 Wiek: 30+ Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Ja kiedyś marzyłam żeby mój mąż nie chciał się do mnie zbliżać bo seks był tylko w jego stronę wcale nie dbał o mnie zresztą winnych dziedzinach życia również więc traktował mnie jak swoją kazał mi się pieścić po czym odwracał się i zasypiał a ja czułam się wykorzystana. Kiedy byliśmy na granicy rozwodu ostatnim zrywem trafiliśmy na terapie małżeńską. Troche to trwało ale dziś jest super również seks uwielbiam sprawiać mu roskosz on mi do tego doszło musieliśmy bardzo się poturbować. Nie myślałam że tak możę się stać. 51 Odpowiedź przez mika000 2013-03-02 00:26:53 mika000 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-01 Posty: 1 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Jestem z moim mężczyzną od 9 lat a od 2 lat po ślubie. Jeśli chodzi o sex to od samego początku słyszałam zostaw... nierusz... niedotykaj...ale tak bardzo go kochałam uważałam że sex nie jest najważniejszy ale z czasem odczułam jak bardzo jest ważny dla naszego zdrowa psychicznego. Ciągłe zamartwianie się szukanie w sobie winy...próby rozmów i kombinowania co jeszcze...dostawałam paranoi. Przed ślubem zaciągnęłam na siebie kredyt na jego firmę która nie przynosiła zysków a to co ja zarabiałam nie wystarczało dla nas oboje coraz większe długi bałam się już odbierać telefonów bo każdy coś ode mnie chciał a on tylko na mnie warczał i nie widział żadnego problemu brak sexu, wsparcia i jego tłumaczenie że "ludzie mają większe i żyją nie przesadzaj". Puściły mi nerwy wyzwałam go od nierobów, imptentów, bez mózgów, pasożytów i na koniec dodałam że pomimo że go bardzo kocham to nie chcę dłużej z takim człowiekiem żyć po czym wyszłam on oczywiście krzyczał za mną że jak wyjdę to nie mam już powrotu. Nie odzywał się do mnie przez 2 tygodnie, zadzwonił i zapytał co ma zrobić abym do niego wróciła powiedziałam okaż mi czułość, miłość, rozmawiaj ze mną a nie dyskutuj i spraw abym poczuła się kobietą tak jak się czułam zanim ciebie poznałam. Dałam mu szansę od roku mam nowego mężą kumpla i przyjaciela oraz wspaniałego kochanka takiego jakim nigdy nie był. Zaczął zarabiać pieniądze i powoli wychodzimy z długów. po 9 latach zaczynam znowu żyć nawet mogę się śmiać głośno kiedyś mu wszystko przeszkadzało. Nigdy pewnie się nie dowiem dlaczego był dla mnie złym człowiekiem nie chcę już do tego wracać zamknęłam tamten rozdział życia domyślam się jedynie tego że dawałam mu zbyt wiele nie oczekując niczego w zamian. Bo w życiu niestety tak jest że jak ktoś jest za dobry to go inni wykorzystują. Nie poddawajcie się tylko próbujcie wszystkiego co mogłoby wasze życie zmienić na lepsze. 52 Odpowiedź przez enigma26 2013-03-02 19:58:31 enigma26 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-29 Posty: 105 Wiek: 27 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Tak sobie myślę,że to cholernie przykre,że tyle kobiet jest niespełnionych w swoich związkach:-( Sama też się zastanawiam jak zmienić swój związek,ale zawsze dochodzę do wniosku,że chyba nie da się już nic zmienić,że już zawsze tak jak koleżanka wyżej pisała uważam,że te rozmowy nic nie wnoszą(w moim przypadku też tak jest).Jeszcze całkiem niedawno rozmawiałam,prosiłam,pytałam czy chce abym coś zmieniła i co?Wyszło na to,że jestem niszczycielką związków,bo ciągle mi coś nie pasuje i tylko płaczę,że mi do seksu...odkąd urodziłam synka robimy to raz w i bez zbędnych czułości,bo on chce się jeszcze się z tym pogodziłam i już więcej nie będę prosić o czułość ani próbować rozmawiać,bo to tylko obraca się przeciwko razem dopiero 2 lata. 53 Odpowiedź przez 2013-03-02 22:10:39 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-15 Posty: 62 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Ja nie wiem co z tym światem się dzieje.. Co sprawia, że wszelkie uczucia idą na dalszy plan.. Jak można być w związku i nie móc korzystać z tego co on daje... Jestem w bardzo podobnej sytuacji jak wy moje drogie.. w ciągu ostatniego roku kochałam się z moim facetem 3-4 razy... od ubiegłych wakacji próbowałam rozmawiać, dowiedzieć się o co chodzi ale bezskutecznie.. mówił, że on tak ma i już.. że mam się do tego przyzwyczaić i już, nie ważne było co ja o tym myślę... to ja musiałam się dostosować jeśli chciałam aby było dobrze... Po za tym faktem, jest cudownym facetem.. no ale już dłużej tak nie mogłam, ostatnimi tygodniami wręcz go zamęczałam rozmowami na ten temat, ciągle łzy mi same leciały, powiedziałam, że już jestem tym bardzo zmęczona, że zasługuje w końcu na normalność.. zaczęło do niego w końcu docierać, pierwszy raz przyznał że coś nie gra, że w końcu to zauważył i że weźmie się za siebie... po malutku widzę jakieś zmiany ale to raczej dłuuuuga droga ale bardzo się boję, że jak on już nabierze życia i chęci to ja już tak bardzo zamknę się w sobie i już tak bardzo odsuniemy się od siebie, że będzie za późno... nie wiem jak to będzie, nie wiem jak długo wytrzymam, ale póki widzę na razie tą nutkę nadziei zacisnę zęby.. ale czy tak być powinno? Dodam jeszcze tylko, że mój facet ogólnie unika czułości - nie tylko seks, całujemy się bardzo rzadko, czasem przytulimy, komplementy hmm chyba jeszcze nawet razu nie usłyszałam... nawet nie wiem czy mnie kocha.. widzę jedynie że mu zależy ale słów brakuje to wszystko jest takie dziwne...:( wybaczcie musiałam gdzieś to napisać... 54 Odpowiedź przez Zalamana29 2013-12-01 21:00:25 Zalamana29 Niewinne początki Nieaktywny Zawód: Psycholog Zarejestrowany: 2013-12-01 Posty: 1 Wiek: 29 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Witaj! Jestem od 7 lat mezatka nie mamy dzieci .... Wszystko bylo ok od momentu mojego zabiegu ... Trafilam do szpitala problemy kobiece wyszlam minelo 35 dni jestem zdrowa a maz nie ma ochoty ze mna na seks nie dotyka mnie nie podniecam go zamyka oczy gdy go pieszcze ;( jest mi przykro czuje sie strasznie jestem bardzo atrakcyjna kobieta zwracam uwage mezczyzn nie wiem dlaczego on tak sie zachowuje znudzilam sie mu caly czas ostatnio mi mowi o trojkacie o innej kobiecie o wspolnym wyjezdzie do Zakopanego z jakas jego przyjaciolka:( pomozcie 55 Odpowiedź przez niunia77 2013-12-01 21:04:30 niunia77 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-13 Posty: 1,022 Wiek: 27 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... O fuck. Nie rob niczego wbrew sobie!!! Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma... 56 Odpowiedź przez NinaLafairy 2013-12-02 00:02:53 NinaLafairy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-20 Posty: 6,235 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Uświadom mu jakim jest dupkiem. Made the wrong move, every wrong nightWith the wrong tunePlayed till it sounded right, yeah 57 Odpowiedź przez lilly25 2013-12-03 14:49:27 lilly25 Zbanowany Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Dlaczego niby dupkiem? prawie nic o nim nie wiesz a oceniasz. 58 Odpowiedź przez NinaLafairy 2013-12-03 18:56:05 NinaLafairy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-20 Posty: 6,235 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... Czasem niewiele ktos ma tak geleboko gdzies uczucia partnera a przy tym chce trojkatu bo widocznie sie napalil na jakas kolezaneczke to kim jest jak nie dupkiem? Made the wrong move, every wrong nightWith the wrong tunePlayed till it sounded right, yeah 59 Odpowiedź przez adamajkis 2013-12-04 11:55:28 adamajkis Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-29 Posty: 2,388 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać... kawulka napisał/a:Ja tego potrzebuję, ale dotąd zdrada nie przyszła mi do głowy tym bardziej, że jestem praktykującą katoliczką. Dlaczego o tym piszę, otóż stoję na krawędzi, pojawił się ktoś, nie mówiłam mu o mojej sytuacji, jest żonaty (nie chcę rozwijać wątku o jego sprawy) bardzo o mnie zabiega, bardzo się stara. Przy tym jest też bardzo inteligentny, nienachalny ale też nie odpuszcza, mam dreszcze gdy o nim myślę. Wczoraj powiedziałam mu, że nic z tego nie będzie, bo nie poradzę sobie z tym psychicznie. Ale strasznie mi ciężko, on jednak stwierdził, że da mi czas abym nie czuła się osaczona i ponaglana, żebym się oswoiła, na razie wystarczy że będziemy rozmawiać. Nie chcę angażować się w to emocjonalnie, nie chcę się zakochać ani rozbijać rodziny. Ale bardzo chcę, żeby ktoś mnie w końcu przytulił jak kobietę, żeby mnie dotykał. Warianty są takie, że albo będę żyła w zgodzie z sumieniem ale bez seksu i czułości, albo zdecyduję się w końcu na ten krok, tylko co potem. Cokolwiek zrobię będę nieszczęśliwa. Co mam zrobić?Skoro jesteś kaoliczką, to może warto zapytać, gdzie w tym wszystkim jest Bóg? Zapytać Boga dlaczego tak się dzieje, że masz drogę jak autostradę na manowce. Dlaczego fascynuje Cie oszust? Może Bóg zna odpowiedzi na nurtujące Ciebie wątpliwości i problemy, tylko Ty uparcie chcesz być z tym sama. Czas adwentu to dobry okres, żeby się nad tym zastanowić i poszukać innej drogi, nie tej na skróty. Mów mi Filip 60 Odpowiedź przez kasia 12 2014-06-30 10:32:10 kasia 12 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-13 Posty: 3 Odp: Mój mąż się ze mną nie chce kochać...Witam miałam to samo co wy przez 4 lata mój mąż odmawiał mi seksu, prosiłam i nic. Po 4 latach dowiedziałam się że mnie zdradza za granicą w Belgii bawi się na dyskotekach i zachowuje jak kawaler. Mamy dwoje małych dzieci. Wszystko od niego wyciągnęłam przyznał się do zdrad do dyskotek, i jeszcze do czegoś... co mój mąż robił przez te 4 lata jak nie wyjeżdżał za granicę wchodził na strony pornograficzne i walił sobie konia . A potem wieczorem już nie miał ochoty ze mną tak było cały czas ciągle nawet jak wychodziłam do sklepu na pół godziny to wchodził na strony pornograficzne i sobie robił dobrze. Byliśmy u psychologa i okazało się że zdradził mnie bo chciał czegoś nowego. A nie kochał się ze mną przez 4 lata bo miał depresję, wydawało mu się że jest do niczego i że za mało zarabia i że ja go nie doceniam. Faktycznie ja tylko narzekałam i mówiłam że jestem nieszczęśliwa chcę seksu ale on nie słuchał i nie chciał rozmawiać. Ze zdradą mogę się pogodzić ale najgorsze że mi odmawia nie chcę takiego faceta co woli sam sobie dobrze zrobć niż się ze mną kochać. Powiedziałam mu że nie wytrzymam tego dłużej i zacznę go zdradzać. Jeżeli w związku jest źle i nie sypiacie ze sobą to prędzej czy później jedno zdradzi albo oboje będziecie zdradzać. A zdrada nie zawsze ma podłoże seksualne bywa czasami inna przyczyna jak np. brak bliskości w małżeństwie , stres, znudzenie. Ja mam bardzo duże libido mogłabym się kochać 5 razy dziennie ciągle myślę o seksie a nie zdradziłam męża chociaż miałam okazję. Jemu natomiast wystarczy raz w tygodniu i tak było od zawsze nie ma takich chęci jak ja a zdradził i wiem że to nie o seks chodziło. Wszystko ma się w głowie niestety. Ale ja muszę się przełamamć bo nie wytrzymam dłużej chcę tylko seksu więcej i wolałabym tylko z męzem ale niestety on nie ma ochoty. Zdradzę go i nie dlatego że zafascynuje mnie inny facet nie po prostu chcę seksu i bliskości.Zdarzają się również przypadki, w których żona nie chce się kochać, ponieważ nie czuje już pociągu seksualnego do męża. Może to być spowodowane na przykład tym, że ma kochanka lub próbuje uciec od monotonii w związku .
Witam, mój problem polega na tym, że mój mąż nie chce sie ze mną kochać (raz w miesiacu, czasem dwa razy), a jeśli już to robi, to tylko dlatego, że ja do tego doprowadziłam. Przy pewnej kłótni powiedział mi, że mamy "problemy" w łóżku (po 2 latach powiedział coś takiego, nasz syn sie wtedy urodził, a ja nie widziałam żadnego problemu) i po wierceniu dziury w brzuchu przyznał się, że to przez to, że był obecny przy porodzie. Zaznaczam, że nie zmuszałam go do tego, to była jego dobrowolna decyzja. Nie mogę już dłużej być wiecznie tą, która zachęca do seksu. Czuję się wręcz, że go zmuszam, prosiłam byśmy poszli do lekarza, ale on po pewnym czasie stwierdził, że już jest dobrze i nie trzeba mu wizyty u lekarza. Syutacja jest nadal taka sama. Czasem w myślach mówię sobie, że nie będę już go nagabywać, niech sam przyjdzie, ale przecież to nie recepta na udane życie seksualne. Nie mam już siły i pomysłu na ulepszenie naszych więzi. Mamy po 30 lat i najlepsze powinno być jeszcze przed nami, a ja tracę pewność siebie, jestem przygnębiona i doszukuję się zdrad. KOBIETA, 29 LAT ponad rok temu Kompleksy w łóżku Witam! Sądzę, że potrzebna jest Państwu terapia. Możecie się jej podjąć u seksuologa lub psychoterapeuty zajmującego się terapią rodzin. Niechęć męża do seksu może być związana z obecnością przy porodzie oraz zmianami, jakie zaszły po narodzinach dziecka. Wspólna terapia da Wam możliwość wyjaśnienia sobie drażliwych kwestii i pracy nad swoimi problemami. Pozdrawiam 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Dlaczego mój mąż nie chce się ze mną kochać? – odpowiada Mgr Magdalena Boniuk Mój chłopak nie chce się ze mną kochać - dlaczego? – odpowiada Lek. Anna Syrkiewicz Jestem w zaawansowanej ciąży, a mąż mi oświadczył, że zakochał się w innej. Co mam robić? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Mój partner nie chce się ze mną kochać – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski Czy mąż mnie już nie kocha? – odpowiada Mgr Monika Kotlarek Dlaczego mojemu partnerowi nie chce się ze mną kochać? – odpowiada mgr Anna Zawrzel Co zrobić, jeśli mąż kocha inną? – odpowiada Mgr Agata Hensoldt-Jankowska Mój chłopak nie chce się ze mną kochać - co może być powodem? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Mój mąż jest uzależniony od pornografii - co mam zrobić? – odpowiada Redakcja abcZdrowie Co zrobić, jeśli mąż mnie unika? – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska artykuły