W komentarzach znajdziecie linki do relacji medialnych z naszej konferencji. Anna Górska: Pobudka o 4.30-5.00, marsz 4 km do stacji, godzina w pociągu, czekanie 1 godzinę na lekcje, po południu urywanie się z ostatnich zajęć, aby zdążyć na pociąg, albo czekanie 1-2 godziny na pociąg, marsz do domu, aby być przed 19 na kolacji i Hymn Drawy Szkoleniowej 2003 Godzina piąta, minut sześć Kiedy pobudka zagrała Grupa Drawowców szła do kajaków / Cała grupa płakała / x2 Drawa się nie da, Drawa dokoppie Rusz się dziewczyno, rusz chłopie Drawa dokopie, Drawa się nie da a na niej są zwalone drzewa Godzina czwarta, minut sześć... A nasz Kapitan, to znana Bestya Co dzień od rana nas rozpieszcza Liczy minutki, daje bonusy I są to zawsze same plusy Godzina trzecia, minut sześć... Pływa z nami nasz mały Tymek by wciągać po nas kochany dymek Rafał go pieści, Rafał go wozi gdy go zgubi wie co mu grozi Godzina druga, minut sześć... Mamy magazyn, w nim same czołgi KBKs-y i czarne Wołgi Jeśli nie wierzysz spójrz na tablicę Co namiotu wieńczy iglicę Godzina pierwsza, minut sześć... Wiktor ciągle ma problem taki: czy kogoś wkręcić czy wepchnąć w krzaki. A Mała Martfa znów na nas zła bo brak fiskalnego na grosze dwa
Tłumaczenie hasła "pobudka" na angielski . reveille, alarm, awakening to najczęstsze tłumaczenia "pobudka" na angielski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Pamiętacie, kiedy zadzwonił dzwonek na pobudkę i ten moment kiedy kopuła schronu 41 spadła? ↔ Do you guys remember when the reveille bell rang at the exact moment the dome in shelter 41 collapsed?
5 minut 30, kiedy pobudka zagrała grupa mieszkańców z sołectwa Lubieszewo do Warszawy w środę ( poranek - wyjazdGrudniowy poranek, ciemno, zimno, trochę siąpi drobny kapuśniaczek. Przed rano do autobus wsiadają mieszkańcy sołectwa Lubieszewie. Kierowca obiera trasę na do stolicy, z wizytą w Pałacu Prezydenckim i Sejmie, organizuje sołtys Danuta Hojarska. To obiecana nagroda za zaangażowanie mieszkańców w działaniach na rzecz wsi, dzięki czemu Lubieszewo otrzymało tytuł „Najpiękniejszej wsi pomorskiej” i nagrodę pieniężną. Przewodnikiem po Warszawie jest pan Tomasz do Warszawy dociera po rozprostowania nóżek przewodnik zaprasza na spacer Krakowskim Przedmieściem z kierunkiem na Pałac Pałacu PrezydenckimJeszcze tylko zbiorowa fotka, lista obecności w biurze przepustek, skanowanie odzieży i torebek, i uprzejma ochrona wpuszcza wycieczkę do środka. Po wnętrzach grupę oprowadza pracownik Gabinetu Biura Prezydenta. Teraz już wiadomo gdzie odbywają się spotkania dyplomatyczne, jak wygląda Wielka Sień, Antyszambra i jakie cenne eksponaty znajdują się w Sali Orderu Orła Białego. Niestety, nie było Pana Prezydenta. W tym czasie przebywał na spotkaniu w Londynie. Pani sołtys przekazała piękne dekoracje świąteczne dla pary prezedenckiej. W Pałacu Prezydenckim czuć przedświąteczną atmosferę – w salach stoją udekorowane opuszcza pałac i udaje się na druga stronę warty - Grób Nieznanego Żołnierza Jeszcze rzut oka na Pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej i ...już stukają równo, miarowo żołnierskie buty. O godzinie odbywa się zmiana warty przy Grobie Nieznanego wycieczki informują, że czas już skierować się w stronę Sejmu. Idąc ulicą Nowy Świat ,nie sposób nie zajrzeć do kościoła Św. Krzyża. Przed wejściem znana z wielu fotografii figura Chrystusa z krzyżem, która ocalała z wojennej i ...do Sejmu Na Wiejskiej chwila przerwy, oczekiwania na przepustkę, która umożliwia wejście na teren Sejmu. Lista osób plus dowód tożsamości i grupa zmierza do budynku. Kolejna kontrola, bramka bezpieczeństwa - zostawić trzeba wszystko, wejść można tylko z telefonem komórkowym lub aparatem fotograficznym. Podręczne torebki zostają w spotkanie wychodzi senator Leszek Czarnobaj, wita wylewnie całą grupę. Cieszy go ta wizyta, ponieważ mandat senatorski otrzymał właśnie z Powiśla i Żuław. Spotkanie trwa krótko, niestety wzywają obowiązki, a spóźnić się pan senator nie oprowadza po budynku Sejmu przewodnik, pokazuje sporą makietę budynków sejmowych, opowiada o początkach polskiego parlamentaryzmu. Jeszcze opowieść o znaczeniu laski marszałkowskiej i grupa zwiedza Sale Parlamentarną oraz Salę Kolumnową, która jest rzadko udostępniana, ale dzięki działaniom pani Hojarskiej grupa z Lubieszewa miała okazję oglądać to szczególne miejsce. Z byłą panią poseł wita się Bogdan Borusewicz. Na chwilę grupa zagląda do tzw. loży prasowej. To tu „ czatują” na polityków wszystkie media. Tu posłowie komentują do kamer wydarzenia polityczne. Do pani sołtys podchodzi poseł Marek Sawicki – powitanie, przyjazna rozmowa, uśmiech, z panią poseł Małgorzatą Kidawą - BłońskąNagle kamery w ruch, mikrofony w dłoń, dziennikarze w akcji. Na korytarzu ostatnie wydarzenia w Sejmie komentuje pani poseł Małgorzata Kidawa – Błońska. Życzliwa, opanowana, konkretna… tylko nie sposób się przebić. Połączone siły pani Hojarskiej i pana Tomasza nie odpuszczają „ pani poseł czy możemy poprosić o chwilkę dla grupy i wspólne zdjęcie?”.Pani poseł z uśmiechem przyjmuje zaproszenie. Grupa ustawia się na sejmowych schodach do wspólnej fotografii. Ten moment wykorzystują dziennikarze innych mediów i też „ strzelają” Królewski i Archikatedra Przewodnik ogłasza chwilę przerwy. Czas na kawę i obiad. Zrobiło się ciemno, ale nie ma lekko. Być w stolicy i nie zobaczyć Zamku Królewskiego? Złocone komnaty widziały niejedną historię. Na ścianach portrety kolejnych władców, trony, baldachimy, opuszcza budynek, który szczególnie pięknie wygląda wieczorem. Nie sposób nie odwiedzić Archikatedry św. Jana na starym mieście. Tu znajduje się grób Prymasa Wyszyńskiego. Chwila skupienia i tylko parę miejsc...- Litości panie Tomku, to taki intensywny dzień – wołają panie z Kochani moi ja, wiem jak Was, cieszy ta wycieczka. Jeszcze tylko Rynek Starego Miasta, Barbakan i Pomnik Małego Powstańca – odpowiada autokar wyjeżdża z Warszawy. Mieszkańcy sołectwa Lubieszewo opuszczają dzień pełen wrażeń, spotkań, pamiątek, historii, miejsc szczególnych i przeżyć przygotowany został przez panią sołtys Danutę Hojarską i pana Tomasza ofertyMateriały promocyjne partnera 896 views, 156 likes, 87 loves, 21 comments, 16 shares, Facebook Watch Videos from Zorrko.pl: Godzina 5 minut 30 kiedy pobudka zagrała Nie będzie już kolorowych chust. Nikt nie zaśpiewa przed bramą koszar "Godzina 5 minut 30, kiedy pobudka zagrała...". Wczoraj żołnierze wcieleni do wojska w ramach ostatniego przymusowego poboru wyszli do cywila. Poborowi wychodzą do cywila To koniec ważnej epoki w polskiej Wątroba z Pełkiń k. Jarosławia jesienią ub. roku dostał bilet do wojska. Musiał stawić się w 14. Batalionie Zmechanizowanych 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w Przemyślu. Po 7 miesiącach zdejmuje mundur i zakłada "cywilki".- Zrobiłem, co do mnie należało - mówi szeregowy. - Nie było ciężko, nie mogę muzyk z zamiłowania, każdą wolną chwilę spędzał z gitarą. Także wczoraj, gdy koledzy zajęci byli porządkowaniem swojej sali, on przygrywał im i chcą jeszcze zostaćW tych dniach w Polsce koszary opuszcza ok. 5 tysięcy żołnierzy z poboru listopadowego i grudniowego. Wychodzą 2 miesiące przed terminem, bo tak w maju zdecydował minister obrony narodowej. Niektórzy jednak zostają, bo chcą odsłużyć pełne 240 dni w mundurze. To da im prawo do uzyskania zasiłku dla W lipcu do cywila wyjdzie od nas ok. 280 żołnierzy - mówi kpt. Konrad Radzik, oficer prasowy 21. BSP w Rzeszowie. - Wielu z nich chciałoby zostać w armii jako żołnierze nadterminowi lub zawodowymi, ale obecnie mamy blokadę przed jednostkąDo 1988 roku obowiązkowa służba wojskowa trwała 24 miesiące, a w marynarce wojennej - rok dłużej. Potem systematycznie ją skracano aż do 9 Polskie liczy obecnie 84 tys. żołnierzy zawodowych, 10 tys. żołnierzy nadterminowych. Wolnych pozostaje ok. 3 tys. etatów. Chęć obsadzenia ich wyraziło ok. 20 tys. kandydatów, co daje 6 chętnych na 1 miejsce. Starszy szeregowy zawodowy "na rękę" może zarobić 2200 po pożegnaniu ze sztandarem i dowódcami, żołnierze zjedli ostatni obiad w macierzystych jednostkach. W Przemyślu serwowano im zupę wiejską, ziemniaki z kotletem schabowym, kapustą i mizerią, a na deser kisiel. Później już za bramą koszar wszyscy robili pompki - jedną za każdy miesiąc Na naszych oczach zmienia się historia - wzruszał się starszy przemyślanin obserwujący rezerwistów. - Już nigdy nie usłyszymy na ulicach "Rezerwy", czyli słynnego hymnu rezerwistów: "Godzina 5 minut 30, kiedy pobudka zagrała ...". Jak wspominacie wojsko?Czekamy na Wasze wspomnienia, przysyłajcie maile i listy, możecie też dołącząć zdjęcia. Najciekawsze opublikujemy w Nowinach na portalu [email protected]35-016 Rzeszów, ul. Kraszewskiego 2 z dopiskiem "Wspomnienia wojska" Dwie godziny = 2 godziny * (1 godzina / 1 godzina) = 2 godziny. Czterdzieści pięć minut to 45 minut pomnożone przez (1 godzinę, a następnie podzielone przez 60 minut = 45/60 godzin = 0,75 godziny. Możesz również łatwo obliczyć różnicę czasu między dwoma czasami za pomocą prostego kalkulatora czasu, który upłynął.
Zdjęcia: 5 minut 30 kiedy pobudka zagrała, grupa rezerwy szła do cywila … nie … nie to chciałam napisać ;DJeszcze raz …Godzina 5 minut 30 kiedy zadzwonił mój budzik … jak zawsze leniwie otworzywszy oczy i doszłam do jakże twórczego wniosku, że nie chce mi się wstać … ale jak trzeba to trzeba ... EDUKACJA wzywa !!!!!Czym prędzej zwlokłam się z łóżka … (z tym czym prędzej to może lekka przesada, bo wstanie zajęło mi jakieś 5 minut!) W końcu jednak dałam radę i oto o dziwo znalazłam się pod prysznicem … czyli w miejscu, gdzie mam największe „rozkminy”!Już od rana wiedziałam, że dzisiejszy dzień będzie inny … no taki jakiś niezwykły … ale czemu? Tego oczywiście nie wiedziałam!Pierwsze co sobie pomyślałam, to że będę musiała wyjść na zewnątrz, co wywołuje u mnie przeogromny lęk przed zimnem, wiatrem i chłodem … potem uświadomiłam sobie, że na pewno będzie jakoś szaro (w sumie to zapomniałam, że to już prawie wiosna … Zima wprowadziła mnie chyba w jakiś dziwny stan pesymizmu … a w pamięci ciągle mam zakodowany mroczny obraz ciemnej u licy, śnieg i mróz … brrrrr … życiowa tragedia) Wiedziałam też, że będę musiała jeszcze poczekać na jakiś autobus, który zawiezie mnie do mojej ukochanej uczelni … Ostatecznie opuściłam podwoje mojego akademika … i właśnie wtedy się się i to bardzo … Gdzieś podział się tak dobrze znany mróz, zimno i ciemność. ;DDNiebo było jaśniutkie, świeciło słońce, śpiewały ptaszki ;DEhh … W takich okolicznościach to nawet fakt, że mam zajęcia na 8 rano wydaje się radosny ;DIdąc przez ulicę wdychałam ten dobrze znany zapach wiosny … Muzyka, którą wydawały z siebie latające stworzonka, tak pięknie docierała do moich uszu … wszystko wydawało się łatwiejsze, przyjemniejsze … wiosna to piękna pora roku … ta zieleń, optymizm, nadzieja … wszystko budzi się do życia. Zdjęcia: własne- Wiosna na Podlasiu ;) Kolno i okolice ;* <3Stojąc na przystanku docierały do mnie różne dźwięki … które niestety miały bardzo mało wspólnego z wiosną… dźwięk nadjeżdżających samochodów, gdzieś w oddali dało się słyszeć nadjeżdżający tramwaj … stukot butów … chyba jakaś pani na bardzo wysokich obcasach śpieszyła się do pracy … To dało mi kolejny powód do refleksji … Wiosna w Warszawie (nawet tu na naszym Bemowie) nie jest do końca tak bardzo wiosenna … nie jest tak spokojna, nie jest bowiem tą wiosną, którą znam z domu jest wypełniona spokojem, ciszą, którą zakłócić waży się swawolnie latający ptaszek … albo łagodny wiaterek … To wiosna pędzących ludzi, gnających gdzieś samochodów, społeczeństwa które tak często nie potrafi zrozumieć i zauważyć zmian, które się wokół nich dzieją … To mnie lekko przygnębiło … Zaraz jednak nadjechał mój autobus … wsiadłam i na moment przestałam myśleć o tym wszystkim. Po krótkiej chwili postanowiłam sobie, że nie ulegnę temu zgiełkowi pędzącego miasta … będę otwarta na naturę, bo wnosi ona ze sobą tyle radości … ;) I mimo że nie ma tu tej ciszy, która zawsze będzie związana z moją, tak dobrze mi znaną podlaską wiosną, to będę się cieszyć, bo wiosna to pomyślałam, że to dobry czas na „obudzenie” samych siebie z zimowego snu ;DTo była jedna z myśli, która przemknęła mi przez głowę, gdy napawałam się wiosenną radością. Co by tu zmienić na wiosnę. Pomysłów jest dużo … a więc jest w czym wybierać- pomyślałam od razu ;DMoże by tak spróbować jakiś aerobik, jogging? A może coś mniej męczącego? Może wiosenne zakupki, czyli coś co zawsze poprawia humor każdej kobiecie ;P Może nowa fryzura? … Ehhhh wiosnooo!!!!!! Tyle radości, tyle nowych pomysłów! Żeby tego było mało dzisiejsze poranne zajęcia okazały się być bardziej ciekawe niż ostatnio. ;D co się do tego przyczyniło? Czyżby pani profesor wygłosiła ciekawszy wykład? Może i tak … ja jednak odpowiedzi upatruję się w czymś innym. Po prostu wiosna zadziałała swoją ogromną mocą, wyzwoliła we mnie „enzymy radości” i to spowodowało, że wszystko wydawało się łatwiejsze i przyjemniejsze ;DNo ale to nie koniec tego pięknego dnia … potem okazało się, że odwołano mi zajęcia ;D Wykorzystałam ten czas na … na spacer … Żeby jeszcze bardziej nasycić się urokami tej jakże pięknej pory roku ;DTeraz, kiedy widzę że jest jasno i kiedy słyszę śpiew ptaków … myślę sobie, że nie ma co tracić tak pięknego dnia na spanie ;DAutor: Małgorzata Górecka ;))
Pobudka - forum AFTER WORK - dyskusja Hej a jak się mają Wasze brzuchy i brzuszki po wczorajszej kolacji?;) - strona 11 - GoldenLine.pl Oferty pracy Profile pracodawców Centrum kariery пропозиції роботи
Najwyżej oceniony komentarz:pokażco oni zrobią bez facebooka? będzie więcej ofiar śmiertelnych niż za czasów faliiSzanowny panie modaratorze może wziąłbyś sie za usera bajbusADHD ktory bluzga na wszystkich i wszystko do okoła, a nie usuwał mojego komentarza na jego temat?PO_chwa Ciebie to przyjmą tylko do jednostki karnej w Orzyszu - jako rasowego pedała cię tam naprostują. :)do dzisiaj czuje zalety bycia w woju.. nauczylem sie byc mezczyzna!!!! Andrzej Duda w maju 2016 roku ma podpisać dokument uprawniający do wprowadzenia powrotu zasadniczej służby wojskowej W 2018 roku ma powrócić zasadnicza służba wojskowa. Będzie ona obowiązywać roczniki +1998. Młodzi po badaniach, jeśli się nie uczą będą kierowani do koszar. Nie wiem Jak mam to Dziadkom powiedzieć ale to jest niestety usunięty przez moderatoraJa w wojsku nie byłem ale koledzy którzy z zapałem tam poszli odradzali mi służbę bo również chciałem iść. Przez 9 miesięcy nie robili nic poza utrzymywaniem jednostki i wartami. Nawet szkolenie wojskowe było słabe, jak można przez 9 miesięcy wystrzelić tylko 4 naboje i raz rzucić granatem to po co nam takie wojsko?. Służbę dobrze wspominają ci co poszli tam dla zabawy, kolegów i wódy. Ktoś kto chciał naprawdę czegoś się nauczyć wychodził zawiedziony. Armia poza kursem prawa jazdy i uprawnieniami dla płetwonurków niewiele oferowało by po wyjściu, czas tam spędzony nie był czasem straconymZSW w wymiarze 9 miesięcy to była "przyzakładówka" z prawami człowieka i kapelanem :-) Wojsko było 2 i 3-letnie w zależności od formacji. Po transformacji jeszcze chwilę miało to ręce i nogi w wymiarze , W dzisiejszych czasach ZSW z takim czasem służby to skazywanie młodych ludzi na bezrobocie. Po szkole młody człowiek powinien rozwijać się dalej albo łapać doświadczenie zawodowe. Znalezienie pracy po dwóch, trzech latach służby dzisiaj tylko utrudniałoby jego sytuację życiową. W 2 lata można dodatkowo ukończyć różne kursy, rozpocząć nową szkołę. Mamy zbyt wymagających pracodawców, ponadto wojsko powinno coś oferować od siebie, jakieś dalsze możliwości rozwoju bo 2 lata wyjęte z życiorysu to dużo to już nawet osadzeni w zakładach karnych mają większe możliwości zdobycia nowego wykształałcenia komentarz usunięty przez użytkownikaA "ałtor" posta w wojsku był? Chyba w snach...Po pierwsze nie ma w Polsce obowiązkowej słuzby wojskowej i nie ma ustawy takową wprowadzająca. Ustawa o której tu się wspomina będzie pozwalać na przywrócenie zasadniczej służby juz od 2018 roku ale nie oznacza, że takie pobory się odbędą. Po drugie wojsko nie potrzebuje paralitów z rozwiniętą wrażliwościa i kobiecym pierwiastkiem. taka służba odbywać się będzie na zasadzie kwalifikacji a te jak wiadomo zawsze sie zakombinuje. Po trzecie do postulujących za przymusowym wcielaniem chcecie mieć taka pedoArmie?W starożytnym Rzymie był legion tradycyjnie złożony z samych pedałów. Należał on do najlepszych i najwaleczniejszych w całej rzymskiej armii... Teraz będzie podobnie, w czasie wojny ojczyzny bronić będą feministki i pedały a nazistowskie kibole z PiS schowają dupska na tyłach albo za dla zwolenników obowiązkowego poboru: Z miłośników rurek porządnych żołnierzy NIGDY nie będzie - będą tylko fest drogim w utrzymaniu mięsem armatnim. Z ekonomicznego punktu widzenia pomysł idiotyczny. No chyba, ze chodzi o zgnębienie takowego, co też przyniesie nam więcej szkód niż pożytku, bo zamiast się leczyć potem psychiatrycznie po "wojskowej" traumie mógłby iść do roboty do której się nadaje i płacić podatki uczciwie na porządne wojsko złożone z osób z charakterem - takim, którym się chce iść w bój. Wyście chyba jeszcze nie wyrośli z komuny :D komentarz usunięty przez moderatoraMożna było nosić książeczkę wojskową zamiast dowodu osobistego xD Pamiętam jak w dniu komisji zdrowi ludzie kombinowali, przychodzili z mamusiami albo udawali debili :D Obecnie większość skończyła by z kategorią "D" bez ceregieli i łapówek :D Fałszywka, dlatego zdjecie z urwanym podpisem, gdzie jest adres co to da ??? Wcale nie zwiększy obronności tylko zwiększy koszta. Szkolenie powinno być od podstawówki PO z prawdziwego zdarzenia. Ale nie ma już gdzie wcisnąć PO bo trzeba przecież kilka lekcji religii dodać !!! A wojsko zmniejszyć kadry zwiększyć żołnierzy. W dzisiejszych czasach lepsze 100 000 dobrze wyszkolonych żołnierzy niż 1 000 000 zmuszonych do służby. Oczywiście. A rekruta będą karmić z dobrowolnych, rzeczowych zrzutek społeczeństwa. Pod koszarami będą stały pojemniki na chleb, mleko i ziemniaki oraz pozostałe produkty spożywcze, a także kontenery na odzież używaną. Polski nie stać już na armię jeżeli kilkadziesiąt tysięcy oficerów zarabia po kilka, kilkanaście tysięcy na życiu się tyle wódy nie ochlałem co na unitarce. Kadra do domu, a wojsko zamawia flaszki z dostawą pod płot:) Złote czasy już nie wrócą. Informacja nieprawdziwa, chyba na szczęście bo my potrzebujemy prawdziwej armii a nie chlejusów z unitarki. komentarz usunięty przez moderatoraTo tak rząd dziękuje swoim młodym prawicowym wyborcom? Postgimbaza w kamasze? No to nieźle wam dupska spuchną :PNo to pedalstwo będzie miało wybór między zakonem a syfem. komentarz usunięty przez moderatoraCiebie wezmą, nie dość rze cie wyruchajom to jeszcze pojesz sobie komentarz usunięty przez moderatorakomentarz usunięty przez moderatorakomentarz usunięty przez moderatorakomentarz usunięty przez moderatorakomentarz usunięty przez moderatorakomentarz usunięty przez moderatoraSrajdewa to kundel, szkoda czasu na takiego śmiecia, tfu komentarz usunięty przez moderatorakomentarz usunięty przez moderatorakomentarz usunięty przez moderatoraDo mnie tez pisal. Grozil, ze jak mu nie wysle 5zl na wodke, to bedzie mnie minusowal. Biedak :Dkomentarz usunięty przez moderatoraSaredwa, przestan mi na priva bzdety wypisywac, bo i tak tych pieciu zêta Ci nie wysle, bjedaku :)komentarz usunięty przez moderatoraCYTAT: Obowiązku nie będzie Te doniesienia w rozmowie skomentował ppłk Jacek Sońta, rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej. - Absolutnie nie ma powrotu do obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej. Dementujemy te doniesienia, ponieważ nastąpiło niezrozumienie intencji wiceministra - tłumaczyłNie wystarczyłoby po prostu napisać jednej ustawy i wrócić do czasów sprzed 1989 roku? Wszystkie patologie tamtych czasów zastąpią te dzisiejsze i po 45 latach będzie można zaczynać od początku. Chyba PiS tak to widzi, bo działa w ten sposób, zamiast naprawiać patologie, zastępuje je tymi, które były i się nie sprawdziły. komentarz usunięty przez moderatoraCzy nie rozumiecie, że są ludzie, którzy nie nadają się do wojska? Pracowałem na komisji wojskowej i rozmawiałem z chłopakami (rok 2003 lub 2004 - wiecie czasy bez fejsa i tego co teraz). Po prostu nie można z każdego zrobić żołnierza i tyle. Najodważniejsze koksy pokazywane na ulicach i meczach mogą zesrać się w ogniu walki, nie wytrzymać presji. A zniszczyć człowieka w wojsku łatwo. Mój brat był niezły w sporcie ale nie lubił rywalizacji, w wojsku by się nie sprawdził, został biochemikiem. A przez cały czas był większy i silniejszy ode mnie, póki nie wziąłem się poważnie za siebie. NieKiedyś wojsko z każdego zrobiło żołnierza. Każdy się nauczył, bo musiał i nie było innej opcjimirga, z każdego? A ci, których wypuszczano zaraz po przysiędze? Ci którzy palnęli sobie w łeb lub ci, którzy byli na tyle sprytni, ze MON ich nigdy nie dopadł?komentarz usunięty przez moderatorakomentarz usunięty przez moderatorawow , to dopiero będzie popłoch zamiast jednej A. Grodzkiej, będziemy mieli pozbywanie się śladów jaj na masową skalę...pierwsze pytanie rurkowcow...czy jest darmowe wifi...bo musza zmienic status na fejsie xdkomentarz usunięty przez moderatorazasadnicza służba wojskowa czyli sznasa dla sfrustrowanych tepaków żeby sie bezkarnie poznęcać nad słabszymiKto ci takie bajki opowiada? A słyszałeś tą: wchodzi kapitan o 5:25 na izbę żołnierską. Panowie żołnierze, komu jeszcze staje ten idzie ze oni zrobią bez facebooka? będzie więcej ofiar śmiertelnych niż za czasów faliikomentarz usunięty przez moderatorakomentarz usunięty przez moderatoraxander dobrze ma napisane, nie wiem czy byłeś w wojsku ja byłem, sam jesteś pochwa matole!!!a wiadomość podał portal konkurent aszdziennikaGodzina piąta minut trzydzieści kiedy rezerwa wstawała..Tak szła ta piosenka ty istniały obydwie wersjei ta pochwy jest popularniejsza, ale ciekawe czy sam wstawiający był w ogóle w monie czy tylko koło jednostki przechodził idąc do przedszkola Godzina piąta, minut trzydzieści Kiedy pobudka zagrała Grupa rezerwy szła do cywila Niejedna panna płakała Grupa rezerwy szła do cywila Niejedna panna płakałaJuż widzę te cioty na ćwiczeniach na poligonie, szkoda jak te skejciki na fazie po ziole i z pordkami w kroku sobie poradzą ?Z moich informacji wynika że ma BYĆ 54 tys etatów na ZAWODOWYCH SZEREGOWYCH, kwalifikacja obecna to tylko dla NOWYCH którzy nie mają kategorii. WIEM, że wielu chce iść do Armii nawet w wieku 30-35 lat, jednak komisje odrzucają na kiepskie wyniki zdrowiaNo pewnie kiepskie wyniki... a potem biorą młodszych ludzi z astmą i dają im kategorię A. Kto kurna dobiera te kategorie?Teraz to jedynie kwalifikacja, do ROBOTY BIORĄ zdrowych i wysportowanych ;)
Zegar aktywności narządów – noc. Zegar aktywności narządów pokazuje czas w ciągu dnia, podczas którego dany narząd – zgodnie z tradycyjną medycyną chińską – ma najwięcej energii i pracuje optymalnie. Zegar podzielony jest na 12 części, co oznacza, że każdy z 12 najważniejszych narządów ma swoje 2 godziny. 19.00-21.00
Kiedy pobudka zagrała, Grupa rezerwy, szła do cywila, Niejedna panna płakała... ~Rezerwa,"Godzina 5 minut 30" Witam Kochani! Dzisiaj trochę tego będzie, aczkolwiek spokojnie, postaram się to jak najbardziej skrócić, przecież nie dodam Wam tu ponad sześćdziesięciu zdjęć! Mimo, że usunęłam dokładnie trzysta pięć, z dwóch dni. Chyba jedną z tych pierwszych spraw... Od czwartego lipca prowadzę drugi blog! Nie jest on może w typie tego, bo podchodzi bardziej pod powieść i to co z nią związane. Nie ukrywam, że jeśli chodzi o pisanie- zdecydowanie bardziej lubię blogspot, aniżeli wattpada. Niemniej na to drugie może jeszcze kiedyś powrócę (stacjonuję nadal, ale nie z tą powieścią), na ten moment jednak, jeśli kogoś interesuje historia Correi, serdecznie zapraszam: Nie ma co ukrywać, jest to moja pierwsza powieść fantasy, niemniej powstała głównie z moich własnych marzeń (może nie wszystkie sytuacje, ale wątek peleryny, łuku czy zwiedzania świata z końskiego grzbietu już tak). Momentami mnie osobiście wydaje się wręcz przerysowana, oczywiście nie jestem jakimś bardzo wykwalifikowanym pisarzem, proszę więc do Łowcy w ten sposób nie podchodzić ;). Jeśli ktoś już zdecyduje się przeczytać, zapraszam do zostawienia po sobie śladu w komentarzach, mimo, że nie szukam czystego hejtu, chętnie wysłucham, a właściwie przeczytam opinie. Zapewne po ukończeniu pierwszej części i tak będzie czekało ją odgruntowanie, może nawet wydrukuje ją dla siebie, jeśli faktycznie wyjdzie z moim zamysłem :). Nah, nahbitze. Szukam jeszcze grafika, przydałoby się jakoś bardziej zoobrazować to wszystko. Drugie... Cóż. Na każdego kiedyś przychodzi pora i mimo, że czytając to może wydawać się jakbym pisała o nie wiadomo jak poważnej sprawie. "Czternasty sierpnia będzie datą ostateczną". Takie słowa można było wyczytać na Instagramie, moim profilu oczywiście. Chciałabym dokładniej wytłumaczyć jakie znaczenie, dla mnie, mają te słowa. Często osoby będące w jakiś sposób związane ze środowiskiem kolekcjonerskim, po jakimś czasie z niego odchodzą. Dotyczy to zwłaszcza samych kolekcjonerów, zbierających u siebie figurki, nie tylko koni, jak to jest w przypadku moim jak i częśći kręgów wśród jakich się obracam. Po prostu, rezygnujemy z kolekcjonowania figurek. ..."my"? My. Już ponad rok temu zaczęłam sprzedawać część delikwentów z mojej kolekcji, takiego Shama przykładowo, który powędrował do Capricorn (na spotkaniu w Ojcowie), a potem jeszcze dalej, z tego co mi wiadomo. Może i to nie oznacza jeszcze nic takiego, w końcu wiele osób szuka nowych domów dla części podopiecznych, by mieć miejsce na nowych. U mnie początkowo też było to w jakiś sposób z tym związane. Teraz jednak trochę się zmieniło, może i nie można nazwać tego całkowitym zrezygnowaniem z kolekcjonerstwa, bo jednak kilka figurek ze mną zostaje, a dwie dopiero zamierzam kupić! Niemniej, nie będzie to już to samo w takim samym stopniu. Mimo, że ograniczyłam modele już naprawdę sporo- w końcu z ponad dwustu (?), czy może i nawet więcej zostawiłam mniej niż dziesięć, bez liczenia tych któe nadal szukają nowego domu, oczywiście. Niemniej, teraz, a właściwie dopiero w przyszłym miesiącu, kolejne figurki trafią na sprzedaż. Nie ma co ukrywać, że część pożegnałabym z wcale nie takim lekkim sercem, zwłaszcza jednego z nich. Najprawdopodobniej oficjalnie wystawię je na sprzedaż właśnie czternastego sierpnia, dzień po Live Show, lub w terminie bardzo do niego zbliżonym. U mnie zostaną zapewne dwa lub trzy modele LB oraz Chmurek. Możliwe, że to właśnie jemu sprowadziłabym kiedyś towarzystwo, nie ma co ukrywać, że o figurce Wiosny marzę odkąd pamiętam. Druga figurka? Nawet nie wiadomo czy będzie dostępna w sprzedaży, niemniej będzie dla niej miejsce, mimo mojej "rezygnacji z kolekcjonerstwa". Nah, brzmi to strasznie poważnie! Ja po prostu przestanę zbierać koniki, możliwe, że te dwie wpadną, ewentualnie potem jakieś akcesoria dla nich. Ale ja nadal zostaję w tym środowisku! Naprawdę, poznałam przez to wiele naprawdę świetnych osób, a to coś z czego niekoniecznie chciałabym zrezygnować. Per Ślimak. Blog ten oczywiście zostaje, już dawno zszedł z tematu czysto-figurkowego, a zdjęcia pewnie będę nadal robić, jeśli ktoś będzie chciał je pooglądać zapraszam ;). Albo po prostu poczytać co u mnie. To nie nastąpi przecież z dnia na dzień, sprzedaję modele ponad rok, a nadal zostało mi ich całkiem sporo! Kamyczki drogie, ja wiem, piszę jakbym mówiła nie wiadomo o czym. Ale musicie mi to wybaczyć niestety :). Można też powiedzieć, że nabieram nieco innych priorytetów. W tym, obozowy tydzień jak i planowane warsztaty (na które nadal nie mam pełnej kwoty..) w jakiś sposób też coraz bardziej nęcą mnie by skupić się na pracy właśnie z końmi. Ale zobaczymy jak to będzie, bo nie jest to najtańsze zajecie jakie można mieć :P. Dawno nie byłam w kinie. Poprawka, byłam wczoraj (teraz to nawet i przedwczoraj). Nie ukrywam, że w ostatnim czasie puszczane były trzy ekranizacje na które chciałam się przejść, jakimś cudem udało się pójść w sobotę, na 2D z napisami (których wcale tak dużo nie było, nie ukrywam, spodziewałam się większej ilości dialogów, czy nawet monologów). Jak to ładnie określiłam, na randeczkę z Arturkiem. Król Arthur: Legenda Miecza. Cóż, coś o czym warto wspomnieć- ścieżka dźwiękowa, która idealnie wpasowuje się w moje klimaty, jak i sama w sobie jest bardzo dobra. Byłam ze znajomą, ona wynudziła się przez te dwie godzinki, w przeciwieństwie do mnie jak widać. W jakiś sposób na pewno mogę polecić, dobrze mi się oglądało, mimo, że w trakcie zadzwonił komuś telefon, a ja sama trochę "spoilerowałam" owej koleżance. I nie, nie znałam fabuły, akcji, ani wątków. Ja po prostu jestem Medium, moi drodzy. Opróćz tego, przed te dziesięć dni wakacji nie porobiłam właściwie nic konkretnego (oprócz ogarnięcia MHSP i czegoś tam z powieścią, czy właśnie tym blogiem). A Wam? Jak mijają wakacje? Kiedy świat dopiero zostaje kolorowany. Zdjęcia przewijające się w poście, zostały wykonane w dniach- czwarty i siódmy lipca tego roku, w godzinach: czwarta- szóśta rano. Tak, lubię spacerki o tych godzinach, niesamowicie magicznie, cicho i spokojnie. Mam tych zdjęć sporo więcej, ale nie chcę Was katować, Kamyczki Drogie :D. I nie, nie mam pojęcie, dlaczego zamiast "czytelnicy" piszę teraz "Kamyczki". Cóż, drodzy Czytelnicy mych postów, zostajecie Armią Kamyczków! Serdecznie pozdrawiam!~Zafira PS Aleksis04, zwłaszcza Ciebie!Bez faworyzowania oczywiście ;).
wG53j. 227 275 272 73 370 464 328 173 350

godzina 5 minut 30 kiedy pobudka zagrała